Jedni fotografują ulice miasta, inni to, co dała nam przyroda. Jemu do gustu przypadły opuszczone miejsca. Mowa o Piotrze Duraku z Mielca, który lubi podróże w miejsca niekoniecznie uczęszczane przez turystów, a przy tym towarzyszy mu aparat. Jak sam przyznaje, że takie hobby wymaga odwagi i rozwagi.
Efekt potrafi być imponujący. Zobaczcie garść fotografii opuszczonych domów. Wiele z nich wygląda tak, jakby czas się zatrzymał i wciąż ktoś w nich mieszkał. Na stołach można zauważyć sprzęty codziennego użytku, ze ścian spoglądają obrazy często z twarzami świętych, a wszystko to przykrywają pajęczyny i coraz grubsza warstwa kurzu. Co za klimat!
Lubisz fotografować? Chcesz pokazać swoją twórczość naszym Czytelnikom? Skontaktuj się z naszą redakcją!