Kobieta z Rzeszowa straciła 120 tys. złotych
W poniedziałek 26 lutego w Rzeszowie doszło do oszustwa na zawrotną kwotę 120 tys. złotych. 66-letnia mieszkanka Rzeszowa odebrała telefon i usłyszała głos nieznajomej kobiety, która podała się za pracownicę banku. Spytała o to, czy wyrażała zgodę na zaciągnięcie kredytu, a następnie oznajmiła ofierze, że pieniądze zgromadzone na koncie są zagrożone i musi wykonać przelew n inne konto, jednak aby tego dokonać, potrzebuje jej zgody.
Wtedy do rozmowy włączyła się kolejna osoba. Za jej namową przestraszona 66-latka udała się do trzech placówek bankowych i przelała swoje oszczędności na wskazane konto. Dopiero po powrocie do domu mieszkanka Rzeszowa zorientowała się, że zostało ono założone poza granicami Polski.
Komenda Miejska Policji w Rzeszowie ostrzega: "Rzeszowscy policjanci apelują, o zachowanie ostrożności w kontaktach z obcymi osobami. Pamiętajmy, że pracownicy banku nigdy nie informują telefonicznie klientów o zagrożonych pieniądzach. W przypadku otrzymania takiego telefonu należy natychmiast rozłączyć się, a wszelkie wątpliwości możemy rozwiać w osobistej rozmowie z pracownikiem banku.".