Do drogowej tragedii doszło dzisiaj około godziny 16.30 na drodze ekspresowej S19 przed zjazdem do Sokołowa Małopolskiego. Według wstępnych ustaleń policji, kierujący samochodem ciężarowym marki Scania jadący w kierunku Rzeszowa, z niewiadomych póki co przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z poruszającą się w przeciwnym kierunku Skodą Octavią, po czym całkowicie zmiażdżył mniejsze auto.
Jak poinformowała nas nadkomisarz Marta Tabasz-Rygiel, na miejscu zginął kierowca osobówki, około 40-letni mieszkaniec Niska. Trwa akcja ratunkowa i próba dostania się do wnętrza pojazdu i ustalenia, czy ktokolwiek był pasażerem Skody. Prawdopodobnie kierowca, który zginął jechał sam, jednak aktualnie nadal nie ma co do tego stuprocentowej pewności. Dostanie się do wnętrza pojazdu jest utrudnione, ponieważ osobówka na skutek ogromnej siły zderzenia dachowała i niemalże cała "wbiła się" pod podwozie ciężarówki. Na miejscu w związku z tym pracują też strażacy z ciężkim sprzętem, który ułatwi dostanie się do wnętrza zmasakrowanego pojazdu, gotowi do działania są również ratownicy medyczni.
Wiemy też, że ranny kierowca ciężarówki, mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego został przetransportowany do szpitala.
Ruch na tym odcinku w kierunku Rzeszowa początkowo odbywał się normalnie, natomiast w kierunku Niska droga S19 była zablokowana. Aby rozładować ruch, policjanci kierują samochody na objazdy "starą" drogą wojewódzką nr 878 (dawna droga krajowa nr 19). Aktualnie w związku z prowadzonymi działaniami droga w obu kierunkach na ekspresówce S19 jest zablokowana. Utrudnienia w tym miejscu mogą potrwać jeszcze co najmniej kilka godzin.
Policjanci pod nadzorem prokuratora już rozpoczęli prace związane z ustaleniem okoliczności i przyczyn tej drogowej tragedii. Jak powiedział nam jeden z czytelników mieszkających nieopodal, na tym odcinku drogi S19 często dochodzi do wypadków spowodowanych między innymi brakiem odpowiedniego oddzielenia pasów ruchu prowadzących w przeciwne strony.
Apelujemy do kierowców o ostrożność, ponieważ warunki na podkarpackich drogach nie są obecnie łatwe. Tworzy się gęsta mgła, która znacznie ogranicza widoczność. Dlatego też powinniśmy dostosować prędkość do sytuacji, która panuje na drodze.