Krystyna G. mieszkała w Moszczanicy w jednym domu z córką i zięciem - seniorka na parterze, a małżeństwo na piętrze. Sąsiedzi twierdzą, że rodzina była skonfliktowana i często dochodziło tam do kłótni. W sobotę 17 czerwca 2023 roku miało dojść tam do potwornej zbrodni. Według wstępnych ustaleń śledczych, gdy żony napastnika nie było w domu, ten zaatakował seniorkę. Józef B. miał rzucić się na teściową z nożem i zadać jej kilka ran kłutych m. in. w okolice brzucha. Potem miał udać się do szwagierki (siostry żony), która mieszkała w sąsiedztwie i powiedzieć jej o zabójstwie, po czym wrócić do domu. Kobieta zadzwoniła na policję. To samo zrobiła żona Józefa B., która wróciła do domu w międzyczasie.
Przybyła na miejsce policja zastała tam pijanego zięcia kobiety; miał 2 promile alkoholu we krwi. Został zatrzymany. Na miejscu zabezpieczono kilka noży, w tym jeden, ze śladami krwi. Jak informowała szefowa lubaczowskiej prokuratury Agnieszka Nieckarz-Proszek, ślady te nie były widoczne „gołym okiem”, ale zostały ujawnione przez technika kryminalistyki po zastosowaniu właściwych środków chemicznych. Przeprowadzona sekcja zwłok kobiety wykazała u niej liczne obrażenia, które spowodowały jej zgon.
- Obrażenia te pochodzą od uderzeń zadanych narzędziem ostrokrawędzistym i narzędziem tępokrawędzistym – przekazała prokurator rejonowa z Lubaczowa.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, której podlega lubaczowska prokuratura, prok. Marta Pętkowska wyjawiła, że seniorka miała obrażenia głowy, klatki piersiowej, brzucha, ślady obronne na rękach, a także złamany kręgosłup. Na skutek m.in. tych obrażeń u kobiety doszło do krwotoków wewnętrznych, które doprowadziły do jej zgonu. 20 czerwca mężczyzna trafił do aresztu na 3 miesiące. W czasie przesłuchania w prokuraturze, jak i przed sądem na posiedzeniu aresztowym, podejrzany nie przyznał się do zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień.
W czasie, kiedy Józef B. trafił za kraty, bliscy odprowadzili na miejsce wiecznego spoczynku ukochaną mamę i babcię. Na grobie leży mnóstwo wieńców od rodziny, a w kwiatach ciągle leży zdjęcie Krystyny G., która zginęła z rąk zięcia.
Józefowi B. został przedstawiony zarzut zabójstwa, za który grozi mu nawet dożywotnie więzienie.