Protest rolników 9.02.2024 r. na Podkarpaciu
Protesty rolników odbywają się w całej Europie. Chociaż w różnych krajach rolnicy mają różne problemy, to w kwestii przepisów Unii Europejskiej mówią jednym głosem. Są przeciwni wprowadzeniu ich, bo produkcja płodów rolnych stanie się nieopłacalna. Rolnicy nie godzą się na wprowadzanie "Europejskiego Zielonego Ładu”, unijnej strategii "od pola do stołu” i Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej w proponowanym przez UE kształcie.
W traktorach, które wyjeżdżały na drogi w piątek na Podkarpaciu byli przede wszystkim bardzo młodzi rolnicy, mający około 30 lat. To oni będą karmić Polskę przez następne dziesięciolecia, ale jak mówią, ich sytuacja obecnie jest katastrofalna i zapowiadają, że jeżeli nic się nie zmieni, nie zostaną przy prowadzeniu gospodarstw, bo staje się to zupełnie nierentowne.
Rolnik z Przeworska Stanisław Duchań, który zajmuje się produkcją roślinną, powiedział: - Dzisiaj zostaliśmy dociśnięci do ściany m.in. przez Zielony Ład, w którym UE chce nam zrobić 4% z naszych upraw jako powierzchnie musowo ugorowane. Proszę sobie to tak wyobrazić, że jak ktoś ma mieszkanie czy dom to Unia mu zabrania korzystać z 4 % powierzchni tego mieszkania. Dla ekologii. My musimy zostawić ziemię, która ma leżeć ugorem, dlaczego!? W dzisiejszych czasach to jest niemożliwe!(…) Masowy import z Ukrainy i towary, które zalewają nasz rynek, a my nie mamy gdzie sprzedać swoich. (…) Jeżeli tak dalej pójdzie za rok już nie będzie nas. Ci rolnicy, którzy dzisiaj protestują włożyli ogromne pieniądze w gospodarstwa, uprawy i maszyny. Oni za chwilę nie będą mieć na czym i jak produkować i za co żyć. To wszystko albo się skończy, albo zwiniemy interes. Oni zaleją rynek pracy. Bezrobocie wzrośnie do co najmniej 50 % i na tym się skończy nasza piękna Polska(…) - mówił młody rolnik. W Przeworsku rolnicy protestowali na rondach przy wjeździe i zjedzie z autostrady A4, na węźle Gorliczyna i Przeworsk - od drogi krajowej nr 94 do drogi wojewódzkiej nr 835.
- To na razie jest strajk ostrzegawczy w Przeworsku. Widać tutaj około 200 ciągników i innych pojazdów. Jeżeli będzie trzeba i nic się nie zmieni przez te najbliższe dni, nic nam nie zaproponują ten strajk się zaostrzy! Nie skończy się tylko na tym co teraz jest! Nie zablokujemy tylko zjazdu z autostrady. Zablokujemy całe miasto i jak zajdzie taka potrzeba to i autostradę. Stanęliśmy w takim miejscu, że albo przetrwamy, albo umrzemy, a razem z rolnikiem umrze wszystko - mówił Stanisław Duchań.
W Przeworsku od 10.00 do 14.00 protestowali rolnicy z powiatu przeworskiego, łańcuckiego, rzeszowskiego i rolnicy, którzy przyjechali, aż z Sanoka i okolic Sanoka. Cały protest odbył się bez żadnych incydentów i zajść. Mnóstwo kierowców wspiera polskich rolników i z dużą dozą zrozumienia traktowali blokowanie dróg.