Do zatrzymania doszło w pociągu relacji Przemyśl-Wrocław. W nim funkcjonariusze Służby Ochrony Kolei podczas patrolu zauważyli trzech podróżujących, którzy pomimo zakazu, palili w przedziale papierosy. Na mężczyzn nałożono mandaty karne.
W trakcie sprawdzania ich dokumentów, wyszło na jaw, że Turkowie w wieku od 18 do 22 lat mają przy sobie jedynie dowody osobiste ojczystego kraju. Nie mieli zatem żadnych dokumentów uprawniających ich na pobyt w Polsce.
Ta informacja powędrowała do Straży Granicznej. Podkarpaccy pogranicznicy szybko to zweryfikowali i powiązali całą sprawę z niedawnym nielegalnym przekroczeniem zielonej granicy ukraińsko-polskiej.
Wszystko składało się w jedną całość, a wersję ustaloną przez funkcjonariuszy Straży Granicznej potwierdzały również zabrudzone ubrania imigrantów. Cała trójka przyznała się do popełnienia tego czynu. Mężczyźni dodali, że z Turcji drogą lotniczą dostali się do ukraińskiego Charkowa, a stamtąd drogą lądową samochodami dotarli w okolice granicy. Później przy pomocy nawigacji udało im się niepostrzeżenie dostać do Polski. Ich celem były jednak Niemcy, gdzie chcieli się osiedlić.
Turcy poddali się dobrowolnie karze 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Ponadto wczoraj zostali odesłani z powrotem na Ukrainę w ramach polsko-ukraińskiej umowy o readmisji.
Według statystyk, które przedstawił Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej, od początku 2019 roku funkcjonariusze zatrzymali ponad 120 imigrantów, nielegalnie przekraczających granicę z Ukrainy i Słowacji do Polski. W tym gronie najwięcej było obywateli Afganistanu (36), Turcji (25) i Iraku (22). Dla większości celem były kraje Europy Zachodniej.