Trześń. Piękne zabawki z drewna struga Pan Jan

i

Autor: Beata Olejarka/SUPER EXPRESS Trześń. Piękne zabawki z drewna struga Pan Jan

Trześń. Jan Puk i jego "drewaniaki". Niesamowite zabawki, kapliczki i rzeźby z drewna. Inne niż wszystkie! [WIDEO, GALERIA]

2021-06-01 12:03

Rzeźby patriotyczne, kapliczki, zabawki i życie na wsi; te motywy dominują w pracach Jana Puka (82 l) z miejscowości Trześń. Mężczyzna tworzy każdego dnia, a jego prace kupują głównie muzea i skanseny. W niezwykłym rękodziele emeryta z Podkarpacia zakochali się też mieszkańcy Europy Zachodniej, którzy pragną mieć coś unikatowego w swoim domu, czy ogrodzie. Jednak domorosły artysta nie chce sprzedawać swoich najlepszych prac, bo ciężko mu się z nimi rozstać.

Jan Puk tworzy niezwykłe zabawki z drewna. Dorośli będą nimi zachwyceni

Spis treści

  1. Trześń. Tworzy z drewna od ponad 30 lat
  2. Trześń. Jan Puk stworzył kilkadziesiąt tysięcy drewnianych dzieł
  3. Działa artysty z Podkarpacia w Polsce i na świecie
  4. Jan Puk: artysta w słomkowym kapeluszu

Trześń. Tworzy z drewna od ponad 30 lat

Jan Puk spod Tarnobrzega zdobył uznanie i renomę w regionie. Tworzy od ponad 30 lat, a jego rzeźby i kapliczki zdobią muzea, skanseny i prywatne kolekcje mieszkańców Europy Zachodniej. Siekierka i dłuto stały się jego orężem. Tworzy ruchomy platformy i unikatowe zabawki z drewna. Każda musi się poruszać, albo wydawać dźwięk. Inspiracją do tworzenia, było... życie artysty i historie, które słyszał od dziadków, sąsiadów i innych mieszkańców wsi. W domu rzeźbiarza jego ostatnia pracownia i pokój z dziełami zajmuje niemal całe piętro. Na podwórku dwie duże pracownie robocze i miejsce, gdzie drewno musi wyschnąć, bo "wszystko ma swój czas". Pan Jan tworzy po kilka, czasem kilkanaście godzin dziennie. Prac z jego podpisem jest kilka tysięcy! I to tylko w jego domu. Diabły, świątki, pukawki, zwierzęta i ludzie żyjący na wsi, całe makiety obrazujące sceny z dawnego życia, samoloty, działa, dziecięce kołyski, grzechotki, chodzidełka, drzewa, szopki, kapliczki, czy pudełka do przechowywania i serduszka, które można oddać ukochanej osobie. Wszystko wykonane z niezwykłą precyzją i dokładnością. Każdy detal dopracowany.

-To niezwykle czasochłonne. Żeby zrobić np. ruchomych drwali rąbiących drewno potrzebuję kilku dni. I to jak mam już gotową formę i wiem jak to zrobić. Nigdy nie brakowało mi pomysłów. Często w drewnie odtwarzam historie opowiadane przez ludzi. Np. o diable, który porywał niegrzeczne dzieci widłami, albo czyhał za drzewem, gdy sąsiadka szła do lasu zbierać gałązki na opał. Sceny jak malutkie dzieci uczyły się chodzić z ruchomym kołkiem mam w pamięci ze swoich wczesnych lat młodości- wspomina Jan Puk.

Trześń. Jan Puk stworzył kilkadziesiąt tysięcy drewnianych dzieł

Jednak nie wszytko było takie proste. Rzeźbiarz urodził się w Woli Rusinowskiej i tam spędził pierwsze lata życia. Artysta nauczył się swojego fachu jeszcze we wczesnej młodości na pracach ręcznych w szkole. Większą część życia przepracował na kolei. Gdy przeszedł na emeryturę, zaczął rzeźbić. Jako dojrzały mężczyzna doskonalił swoje umiejętności zdobyte w czasach dziecięcych i tworzył coraz więcej niepowtarzalnych i unikatowych rzeźb, zabawek i drewnianych makiet zainspirowanych życiem na wsi. W ciągu ponad trzech dekad w jego pracowni w Trześni powstało kilkadziesiąt tysięcy drewnianych cudeniek, wyrabianych wyłącznie ręcznie przy pomocy dłut i hebli. Zarówno do prostych, ale i tych całkiem skomplikowanych eksponatów pan Jan nie używa ani gwoździ, ani kleju! W ruch wprawia je natomiast konstruktorska myśl rzeźbiarza, a później nabywca.

Działa artysty z Podkarpacia w Polsce i na świecie

Jan Puk o swoich pracach i ich duchu mógłby opowiadać godzinami. Niekiedy nawet wierszem, które sam pisze, koronując swoją twórczość, będą artystą w każdym calu. Mężczyzna od lat interesuje się historią i często do niej nawiązuje w swoich drewnianych dziełach, rzeźbiąc drewniane obrazy i sceny podpatrzone w historycznych albumach. Chociaż jego prace powstają w zaciszu domowym, znalazły uznanie na całym świecie! Polskie i europejskie instytucje kulturalne honorowały twórczość domorosłego artysty wielokrotnie. Jego prace spotkać można w Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli, Muzeum Okręgowym w Sandomierzu, Muzeum Etnograficznym w Warszawie, Muzeum Zabawkarskim w Kielcach, Muzeum Ziemi Leżajskiej, w wielu szkolnych izbach etnograficzno-historycznych, oraz przede wszystkim w zbiorach prywatnych w kraju i za górnicą, gdzie znalazły największe uznanie.

Jednym z ostatnich sukcesów rzeźbiarza jest zwycięstwo w VII Międzynarodowym Konkursie na Zabawkę Tradycyjną w Bielsku-Białej. Tam spośród ponad 500 zabawek doceniony został drewniany rolnik rżnący drzewo.

-To prosta zabawka, niepowtarzalna jest jednak jej konstrukcja i to, w jak prosty sposób przekazuje wiedzę na temat pracy w gospodarstwie - podkreślił artysta.

Jan Puk wystawił swoje prace na blisko 200 różnych wystawach, pokazywał się w szkołach, gdzie opowiadał dzieciom o historii pokazując ją na swoich "drewniakach". Występuje niezliczonej ilości regionalnych książek i albumów, oraz króluje w pracach naukowych. Z drewna wyrzeźbić może wszytko, bo jak sam zaznacza: "Kocha ten świat."

-Cieszę się tym światem, jak żywym kwiatem. Gdzie spojrzę wkoło, wszędzie miło i wesoło. Spojrzę na błękit nieba i wszytko mi się podoba. I tych pól prześliczne łany. Ach świeci ty mój kochany- pisał w jednym ze swoich wierszy.

– Mój czas jest ograniczony, a ponieważ każda zabawka wykonywana jest ręcznie, bywa, że jeden model powstaje w zaledwie kilkunastu, kilkudziesięciu egzemplarzach. To unikaty, nie ma co ukrywać. A wiadomo, że kolekcjonerzy lubią takie rzeczy. Już się przyzwyczaiłem, że po każdej wystawie ekspozycja wraca do mnie bez kilku sztuk. Nie próbuję ich nawet

Jan Puk: artysta w słomkowym kapeluszu

Rzeźbiarz życzy sobie tylko siły, by nadal mógł pracować. Jak sam mówi w tym znalazł sens swojego życia. Cieszy się, gdy jego prace są doceniane, a na spotkania zawsze ubiera słomkowy kapelusz. Wówczas jego historia od razu staje się barwniejsza i bardziej rzeczywista. Jan Puk na zawsze wpisał się w lasowiacką kulturę i tradycję ze swoimi trykającymi zabawkami. Te długo będą przewyższać plastikowe rzeczy z masowej produkcji kupione w każdym sklepie. Każda jego zabawka, makieta i kapliczka, ma zostawione odrobinę serca rzeźbiarza. Na każdej widać pociągnięcie dłuta i czas spędzony nad jej wykonaniem. Wszystko dlatego, że Jan Puk ma niezwykłą dewizę życiową -"Być to działać i pracować dla dobra przyszłych pokoleń" - co artysta robi każdego dnia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki