O sprawie poinformował "Tygodnik Nadwiślański". W ubiegłym tygodniu przedszkolanki w Woli Baranowskiej miały zabrać dzieci na plac zabaw. Nie byłoby w tym nic oburzającego, gdyby nie to, że jedno z dzieci miało zasnąć, a przedszkolanki wróciły do placówki i nie zauważyły obecności maluszka. Dziecko miała znaleźć przechodząca kobieta, która odprowadziła dziecko do przedszkola.
Do tygodnika napisał oburzony rodzic:
„Piszę tę wiadomość nie po to, aby zrobić komuś na złość, tylko jako przerażony rodzic czteroletniego synka. Chciałbym żeby ta wiadomość została rozpowszechniona, aby wyeliminować tego typu „patologię” i uniknąć nieszczęścia. Za dużo teraz dramatów słyszymy w telewizji z udziałem dzieci” – czytamy.
Dyrektorka placówki Janina Wilk potwierdziła, że takie zdarzenie miało miejsce, jednak nie chciała komentować sprawy, natomiast burmistrz Baranowa Sandomierskiego, Marek Mazur zaznaczył, że obie wychowawczynie zostały ukarane naganami z wpisem do akt. W rozmowie z "Tygodnikiem Nadwiślańskim" przyznał, że rozważano zwolnienie wychowawczyń, natomiast zrezygnowano z tego pomysłu biorąc pod uwagę, że przedszkolanki cieszyły do tej pory się dobrą opinią.