Tuszów Narodowy. Sześciu rannych w wypadku! [ZDJĘCIA]

i

Autor: podkarpacka policja

Tuszów Narodowy. Sześciu rannych w wypadku! Świadkowie zaangażowali się w pomoc

2022-02-28 18:56

Bilans wypadku, do którego doszło w Tuszowie Narodowym (Podkarpackie) jest przerażający. Rannych zostało aż sześć osób. Świadkowie, wraz z policjantem, który również tamtędy przejeżdżał, pomagali rannym. Ze zniszczonego, płonącego samochodu wydobyli trzy osoby. Szczegóły poniżej.

Do tego koszmarnego wypadku doszło w sobotę (26.02.2022) około godz. 17, dyżurny w miejscowości Tuszów Narodowy, na drodze wojewódzkiej nr 985.

- Ze wstępnych ustaleń wynikało, że kierujący hyundaiem zjechał na przeciwny pas ruchu. Jadący z naprzeciwka kierowca mercedesa, chcąc uniknąć zderzenia, odbił w bok i wjechał do rowu. Niestety hyundai zderzył się czołowo z toyotą, jadącą za mercedesem - informuje podkarpacka policja.

W wypadku zostało rannych aż sześć osób. Świadkowie zaangażowali się w pomoc. Jednym z nich był policjant Oddziału Prewencji Policji w Rzeszowie. St.sierż. Michał Stęplewski, który podróżował razem z rodziną. Widząc wypadek, od razu wysiadł z samochodu, poprosił żonę, żeby zadzwoniła na numer 112 i ruszył w kierunku porozbijanych aut.

Zobacz też: Medyka. Kobiety z dziećmi czekają po 2 dni na wejście do Polski. Poruszające słowa

- Spod maski hyundaia wydobywały się dym i płomienie. Policjant, wspólnie z innymi świadkami, wyciągnęli z tylnego siedzenia hyundaia pasażerkę. Przenieśli ją w bezpieczne miejsce, gdzie zajęli się nią inni świadkowie. Następnie wrócili do płonącego auta. Ponieważ przednie drzwi od strony pasażera były mocno uszkodzone, drugą pasażerkę hyundaia, policjant i świadkowie wyciągnęli przez okno. Kobieta byłą nieprzytomna. Została przeniesiona w bezpieczne miejsce, gdzie zaczęto udzielać jej pomocy - przekazuje policja.

Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć: Wypadek w Tuszowie Narodowym

Jak wynika z relacji mundurowych, w tym czasie żona policjanta pozbierała od innych kierowców gaśnice i zaczęto gasić coraz większy ogień wydobywający się spod maski hyundaia. Funkcjonariusz zajrzał do środka i zobaczył leżącego na kierownicy mężczyznę. Wspólnie z innymi osobami wyłamali drzwi i wydobyli rannego, duszącego się dymem kierowcę hyundaia. Policjant upewnił się, czy w samochodzie nie ma innych osób i podszedł do mężczyzny stojącego obok leżącego w rowie mercedesa. Kierowca wyjaśnił, że jechał sam i nic poważnego się mu nie stało. Następnie podbiegł do toyoty. Okazało się, że podróżowały nią trzy osoby, wszystkie były poza pojazdem. Jedna z pasażerek leżała na poboczu i skarżyła się na ból nogi. Żona policjanta okryła ją kocem i pilnowała, żeby kobieta nie straciła świadomości.

Pierwsi na miejsce wypadku przyjechali policjanci z grupy „SPEED”. Funkcjonariusze pomogli w przeniesieniu rannych osób dalej od miejsca zdarzenia, ponieważ płonący hyundai mógł w każdej chwili wybuchnąć. Chwilę później przyjechali strażacy i zaczęli gasić płonące auto.

- W sumie w zdarzeniu brało udział osiem osób. Do szpitali przewieziono sześcioro rannych – kierowcę i trzy pasażerki hyundaia oraz dwie pasażerki toyoty. Stan kierowcy i jednej z pasażerek hyundaia jest poważny. Kierowcy mercedesa i toyoty nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Badanie alkomatem wykazało, że obaj byli trzeźwi. - informuje policja.

Sonda
Jak oceniasz pracę polskiej policji?
Tłum na przejściu granicznym w Medyce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki