Rocznica śmierci artysty

Tworzył wspaniałe rzeźby z zapałek. Przesłanie Mariana Zbieraka: „Smakujcie każdą chwilę życia, jakby miała być ostatnią” [WIDEO, GALERIA]

2022-10-14 5:00

Marian Zbierak wielokrotnie ze swoimi pracami występował na łamach Super Expressu. Artysta wszystkiego uczył się sam w domu. Jego prace powstały z pasji i miłości do tworzenia, okraszone niestygnącym zapałem i anielską cierpliwością. Potrafił zamknąć w malutkiej butelce jarosławskie opactwo, szopkę i statek, ale świat usłyszał o nim kiedy zaczął "rzeźbić" z zapałek. Marian Zbierak zmarł po ciężkiej chorobie w wieku 67 lat.

Marian Zbierak mieszkał w Pawłosiowie pod Jarosławiem. Miał problemy z biodrem, które uziemiły go w domu. Chorobę i nadmiar wolnego czasu przekuł w pasję. Tworzył kilka godzin dziennie: malował, wyklejał i strugał.

Na łamach Super Expressu pisaliśmy o nim wielokrotnie. Był patriotą i sympatykiem sztuki. Swoimi pracami artystycznymi upamiętniał ważne wydarzenia historyczne oraz obiekty z ukochanego Jarosławia. Spod jego "dłuta" wyszedł m.in. Józef Piłsudski. Pomnik z zapałek przedstawia Marszałka na Kasztance w otoczeniu legionistów.

Marian Zbierak spoczął na cmentarzu w Maleniskach

Każda z prac pochłonęła kilka miesięcy z życia artysty. W ostatnim czasie swojego życia pisał na portalu społecznościowym, że stan jego zdrowia się pogorszył. Choroba każdego dnia zbierała coraz większe żniwo. Ostatnie spotkanie z nami dwa razy przełożył ze względu na złe samopoczucie. Trzeciego umówionego terminu niestety nie dożył. Odszedł 14 października 2021. Rodzina o śmierci artysty poinformowała tego samego dnia. Jego ostatnie pożegnanie odbyło się 16 października w Maleniskach, gdzie spoczął na lokalnym cmentarzu. Wówczas jego grób zasypały kolorowe wiązanki tak bardzo przypominające każdy kąt w jego domu, gdzie stały barwne prace.

16 września 2021 roku na swoim profilu w mediach społecznościowych Maran Zbierak pożegnał się ze wszystkimi:

- To jest z pewnością mój ostatni post, jaki piszę na moim profilu. Wyleczenie mnie z nowotworu okazało się niemożliwe. Choroba jest tak daleko posunięta, że leczenie chemią tylko zwielokrotniłoby moje cierpienie. Nie zostałem przyjęty na odział onkologiczny, a skierowany do Hospicjum Paliatywnej Opieki Domowej. Tak to już jest, że życie zaczyna się i musi być jego koniec i choćbyśmy planowali i zamierzali nie wiadomo co - Bóg sam wyznacza granice. Dziękuję Wam wszystkim znajomym, których tu poznałem, życzę Wam wszystkim zdrowia, szczęścia i Błogosławieństwa Bożego na każdy dzień. Smakujcie każdą chwilę życia, jakby miała być ostatnią i okazujcie serdeczność wszystkim bliźnim, bo nie warto obciążać się bagażem złości czy nienawiści. Będę tu zaglądał dokąd się da i co najwyżej udostępniał wspomnienia- napisał.

Potem faktycznie udostępniał już tylko wspomnienia swoich prac. Niespełna miesiąc po tym łamiącym serce wpisie odszedł z tego świata pogodzony ze smutną koleją losu. Sąsiedzi powiedzieli, że odszedł rzeźbić Panu Bogu:

- Bardzo dobry, pogodny człowiek. Strasznie go szkoda. Był zawsze wesoły. Na koniec niestety bardzo schudł, choroba mu już bardzo dużo zabrała. Widać było po nim cierpienie. Teraz na pewno robi z zapałek samego Pana Boga, ale struga mu aniołki, bo on nigdy nie usiedział na miejscu bezczynnie- podsumowała jedna z sąsiadek.

Marian Zbierak stworzył też m.in. rzeźbę z zapałek pt. "Cud nad Wisłą" oraz Bazylikę świętego Piotra.  Największą pracą z zapałek była ogromna makieta Jarosławskiego Opactwa.  W ostatnim czasie stan zdrowia artysty się pogorszył. Marian Zbierak przekazał część swoich prac właśnie Jarosławskiemu Opactwu. Wśród nich były m.in.n rzeźby św. Jana Pawła II, bł. Stefana - Prymasa Tysiąclecia, Chrystusa Zbawiciela z Rio de Janeiro oraz mini makieta Opactwa umieszczona w butelce. 

Rocznica śmierci Mariana Zbieraka

Marian Zbierak ciągle tworzył. Miał niezliczoną ilość obrazów, kolaży, rzeźb, makiet, prac w butelkach, czy mikro projektów. Wszystkie kolorowe, niepowtarzalne, zachwycające i wykonane własnoręcznie. Tak jak podpowiadało mu serce. To ogromna starta dla lokalnego środowiska. Każdy, kto podziwiał jego prace zachwycał się ich wyjątkowością i paletą kolorów. Właśnie mija rok od śmierci zakochanego w zapałkach artysty. Kiedy spotykaliśmy się z nim ostatni raz, miał wiele planów na nowe rzeźby. Teraz zostało zapalić świeczką na grobie artysty w Maleniskach pod Jarosławiem. 

Roki temu odszedł Marian Zbierak, artysta z Pawłosiowa
Sonda
Ile razy w roku odwiedzasz jakieś muzeum?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki