Jak przekazał Dział Prasowy Prokuratury Krajowej, obywatelka Holandii przyjechała do Polski wraz z piątką swoich dzieci, w obawie przed byłym mężem. "Jak wynika z materiałów sprawy, mężczyzna stosował przemoc nie tylko wobec niej, ale także czwórki ich wspólnych dzieci. Ponadto miał on również kierować groźby karalne wobec obecnego męża kobiety, która przed przyjazdem do Polski informowała holenderskie organy ścigania o powyższych okolicznościach. Te nie podjęły jednak żadnych działań w tym zakresie. Nie widząc innej drogi rozwiązania zaistniałej sytuacji kobieta zdecydowała się na przyjazd z dziećmi do Polski, pomimo braku zgody ze strony ojca dzieci" - wyjaśniła prokuratura. 2 września 2020 r. holenderski sąd wydał za kobietą Europejski Nakaz Aresztowania, którego podstawą było prowadzone przeciwko niej postępowanie karne związane z uprowadzeniem dzieci. Odebrano jej także władzę rodzicielską. Sąd Okręgowy w Rzeszowie postanowił przekazać kobietę z terytorium RP do Holandii, w celu przeprowadzenia wobec niej postępowania karnego. Decyzja sądu została zaskarżona przez pełnomocnika kobiety, jednak Sąd Apelacyjny w Rzeszowie nie uwzględnił wniesionego środka odwoławczego i utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie.
Rzecznik Praw Dziecka zwrócił się do Prokuratora Generalnego
"W sprawie interweniował Rzecznik Praw Dziecka, który zwrócił się do Prokuratora Generalnego z wnioskiem o rozważenie zasadności wywiedzenia w tej sprawie kasacji" - podała PK. Zastępca Prokuratora Generalnego, Robert Hernand wniósł do Sądu Najwyższego kasację od orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, uchylenie zaskarżonego postanowienia i złożył wniosek o wstrzymanie wykonania orzeczenia o przekazaniu kobiety z terytorium RP do czasu rozpoznania kasacji. "W kasacji wskazał, że wyrok zapadł z rażącym i mającym istotny wpływ na treść orzeczenia naruszeniem przepisów prawa. Sąd apelacyjny nie dokonał bowiem należytej kontroli odwoławczej zaskarżonego postanowienia. Skutkowało to wydaniem niezasadnego orzeczenia utrzymującego w mocy wadliwe postanowienie sądu okręgowego, akceptujące błędny pogląd dotyczący okoliczności związanych ze spełnieniem przesłanki podwójnej przestępności czynu" - przekazała prokuratura.
Prokuratura podniosła, że kobieta wyjechała wraz z dziećmi z Holandii, zanim zostało wydane wobec niej orzeczenie organu sądowego o pozbawieniu lub ograniczeniu władzy rodzicielskiej. "Wyjazd ten wprawdzie nie był zaakceptowany przez ojca dzieci, jednakże powinien zostać uznany za wypełni usprawiedliwiony z uwagi na towarzyszące mu okoliczności. Zauważyć bowiem należy, iż wyjazd ten był skutkiem negatywnych zachowań byłego męża wobec żony i dzieci oraz biernej postawy organów państwa" - podkreślono.Sąd Najwyższy uwzględnił wniosek o wstrzymanie wykonania orzeczenia i kasację Prokuratora Generalnego, uchylił decyzję Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie dotyczącą przekazania kobiety z terytorium RP i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie ponownie rozpatrzył sprawę matki, która z dziećmi uciekła przed mężem
"11 sierpnia 2021 r. przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Apelacyjny w Rzeszowie stwierdził niedopuszczalność wydania osoby ściganej, co oznacza, że kobieta pozostanie w Polsce" - podała PK. Sądy w Rzeszowie rozpoznają jeszcze sprawę przekazania dzieci kobiety z powrotem do Holandii. "Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie podjęła działania zmierzające do pozostania dzieci wraz z matką na terytorium RP m.in. poprzez zaskarżenie orzeczenia Sądu Okręgowego w Rzeszowie, który nakazał powrót dzieci do ich miejsca stałego pobytu na terenie Królestwa Niderlandów. Ponadto dzięki skutecznym działaniom prokuratury, do czasu prawomocnego zakończenia postępowania, dzieci pozostaną z mamą w Polsce" - zapewniła prokuratura.