Matyja vs Stępień
Podczas czwartkowego treningu medialnego na scenie usytuowanej na rzeszowskim Rynku zaprezentowało się czterech pięściarzy. Jako pierwsi, kibicom zaprezentowali się Marek Matyja oraz Paweł Stępień, którzy zmierzą się w pojedynku o mistrzostwo Polski w wadze półciężkiej. Nie zabrakło walki z cieniem, ćwiczeń na skakance, a także imitacji walki z trenerami.
- Okres przygotowawczy, który przepracujesz z trenerem, sparingi, przygotowania motoryczne na sali, wszystko pcha do przodu. Jestem zawodnikiem zdeterminowanym i konsekwentnym. Pokażę, że jestem lepszy, to przyniesie mi zwycięstwo - powiedział 29-letni Matyja, który w zawodowej karierze wygrał już szesnaście walk i zaliczył jedną przegraną.
- Walki są największym doświadczeniem. W ringu pokazuje się to, co przepracowaliśmy na treningach. Wszystko pokażę w sobotę, czekamy z niecierpliwością - tak Stępień zripostował kolegę z grupy bokserskiej KnockOut Promotions. Dodajmy, że na swoim koncie 28-latek ma już dwanaście wygranych, w tym jedenaście zakończonych nokautem.
Walka o wszystko dla Izu i Różańskiego
Po tej dwójce, na scenę wkroczyli najwięksi bohaterowie sobotniej gali w Rzeszowie, dla których jest to w zasadzie walka o wszystko. Szybkością imponował Izuagbe Ugonoh (18-1, 15 KO), który jest określany faworytem walki z rzeszowianinem, Łukaszem Różańskim (10-0, 9 KO). Reprezentant gospodarzy nie zamierza jednak odpuszczać i mimo przewagi warunków fizycznych pięściarza o nigeryjskich korzeniach, zamierza zaprezentować się z jak najlepszej strony.
- Bardzo podoba mi się Rzeszów i ten piękny ryneczek. Cieszę się, że tu jestem - chwalił stolicę Podkarpacia popularny "Izu". - Dziękuję mojemu promotorowi, że dostałem szansę, aby boksować właśnie w tym mieście, i żeby boksować od razu w walce wieczoru. Jest to dla mnie bardzo ważne, dlatego, że swoją karierę zacząłem już w 2010 roku. Minęło dziewięć lat i od tamtego momentu marzyłem, żeby walczyć w walce wieczoru. Później tułałem się trochę po świecie, ale wróciłem - dodał polski pięściarz.
- Moje przygotowania trwały ponad trzy miesiące. Miałem okazję sparować ze światową czołówką, w tym z Michaelem Hunterem, który "drapie'" najlepszych zawodników świata. Myślę, że w sobotę będę w mojej maksymalnej formie i że damy z Izu dobrą walkę - przyznał z kolei 33-letni Różański, dla którego sobotnia walka jest największą szansą w dotychczasowej sportowej karierze.
Polecany artykuł: