11 lipca br., policjanci z Komisariatu w Dubiecku, przyjęli zawiadomienie o kradzieży puszki stojącej na ladzie, w lodziarni w Dubiecku. Do puszki zbierano pieniądze dla chorego chłopca. Policjanci wytypowali osoby, które mogły być odpowiedzialne za ten haniebny czyn. - 39-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego oraz 40-letnia mieszkanka Rzeszowa jechali rowerami. Mundurowi mieli wątpliwości czy są oni faktycznie właścicielami jednośladów, więc podjęli próbę ustalenia pochodzenia rowerów. Oboje nie potrafili wyjaśnić skąd je mają, dlatego zostali przewiezieni do komisariatu. Po przeprowadzonej kontroli osobistej ujawniono pieniądze, a w plecaku kobiety, brzeszczoty do cięcia metalu i nożyce do cięcia blachy. - informuje podkarpacka policja. Mundurowym udało się ustalić, że zarówno rowery, jak i metalowe narzędzia, pochodziły z kradzieży dokonanej w miejscowości Kańczuga. Ustalono, że kobieta i mężczyzna zamieszkiwali bez zgody właścicielki w miejscowości Hucisko Nienadowskie, gdzie 5 dni wcześniej doszło do podpalenia stodoły. Straty oszacowano na blisko 80 tys. zł. Jak się okazało, w akcie zemsty za usunięcie ich z mieszkania podpalili stodołę. To nie koniec kłopotów zatrzymanej pary. Ustalono, że 3 kwietnia 2021, z jednego z przemyskich kościołów, z dwóch "skarbonek", ukradli pieniędze w kwocie nie mniejszej niż 350 złotych.
Zobacz koniecznie: Jamnica: w wypadku zginęli rodzice trójki dzieci. Szukają świadków
- Sprawcy usłyszeli zarzuty. Prokuratura Rejonowa w Przemyślu zastosowała wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji oraz zakazu opuszczania kraju. Teraz grozi im kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. - informuje KMP Przemyśl.
Polecany artykuł: