Do zdarzenia doszło 7 grudnia w miejscowości Głowienka, w powiecie krośnieńskim. Prace dotyczyły podłączenia budynku do instalacji gazowej. Wymagało to odsłonięcia rury, do której miało prowadzić przyłącze. Pracownicy zamiast łopat zdecydowali się użyć koparki. Ta zaczepiła o rurociąg, z którego zaczął ulatniać się gaz.
Polecany artykuł:
Jak relacjonowali mieszkańcy okolicznych domów w "Faktach" na antenie TVN, pracownicy zamiast od razu wezwać służby próbowali zatkać dziurę kurtkami, a nawet zasypać uszkodzoną rurę. Kiedy na miejsce dotarła straż pożarna, zarządzono ewakuację w promieniu 150 m od miejsca awarii. Zagrożenie udało się szybko zażegnać.
Śledztwo prokuratury prowadzone jest pod kątem sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu, zdrowiu lub mieniu w wielkich rozmiarach. Śledczy sprawdzą, czy prace wykonywane były zgodnie z przepisami.
Przypomnijmy, że zaledwie kilka dni wcześniej w wybuchu gazu w Szczyrku zginęło 8 osób, w tym czworo dzieci. Prokuratura jako najbardziej prawdopodobną przyczynę tragedii przyjęła uszkodzenie gazociągu, w czasie prac prowadzonych na ulicy, przy której znajdował się zniszczony dom.
Polecany artykuł: