Policyjna akcja ma też w zamierzeniu spowodowanie, że kierowcy zdejmą nogę z gazu i dostosują prędkość do obowiązujących przepisów, a także warunków panujących na drogach. Przez cały dzień funkcjonariusze będą prowadzili pomiary prędkości, zarówno statycznie, jak i dynamicznie za pomocą samochodów z wideorejestratorami.
Ponadto, kierowcy mogą się spodziewać tzw. pomiarów kaskadowych. Oznacza to, że na niedługim odcinku drogi, w tym samym czasie, ale w różnych miejscach, pojawić się może nawet kilka patroli. Tym samym po minięciu radiowozu, nie będziemy mogli być pewni, że już za chwilę, prędkość zostanie nam zmierzona ponownie.
Szczególnym nadzorem objęte zostaną miejsca, w których najczęściej dochodzi do wypadków drogowych spowodowanych nadmierną prędkością. Ponadto wzmożona uwaga zalecana jest w rejonie skrzyżowań, przejść dla pieszych i przejazdów rowerowych, gdzie co roku dochodzi do wielu kolizji i wypadków. Wystarczy wspomnieć, że według policyjnych statystyk, od początku lipca, na podkarpackich drogach doszło do 53 wypadków, w których zginęło 5 osób, a 56 zostało rannych.
Co prawda dzisiejsza akcja pod hasłem "Kaskadowy pomiar prędkości" ma charakter prewencyjny, jednak kierowcy, którzy rażąco będą przekraczać prędkość i łamać przepisy ruchu drogowego, muszą się spodziewać mandatów i innych konsekwencji prawnych.
Przypominamy, że w terenie zabudowanym, dozwolona prędkość w ciągu dnia wynosi 50 km/h (chyba, że znaki stanowią inaczej). W przypadku przekroczenia jej o dodatkowe 50 km/h lub więcej, policja może zatrzymać kierowcy prawo jazdy.
Polecany artykuł: