Nowa metoda nie jest już tak głośna i inwazyjna, jak poprzednie. Złodzieje dezaktywują alarmy specjalnym urządzeniem przypominającym z wyglądu samochodowy pilot. Urządzenie to wyłącza elektroniczne zabezpieczenia pojazdów.
Coraz częściej dochodzi do kradzieży z użyciem tego sposobu dostania się do środka pojazdu. Ostatnio na przykład w Białymstoku złodziej próbował ukraść nowego hyundaia. Został złapany przez policjantów na gorącym uczynku.
Na Podkarpaciu z kolei wiosną 38-letni Ukrainiec otworzył jeden z samochodów u ukradł z niego telefon, nawigację i laptopa. Także miał urządzenie przechwycające sygnał z pilota do samochodu. Podobna kradzież miała miejsce w Rzeszowie.
Pamiętajmy, by na parkingu zwracać uwagę na to, czy w pobliżu nie znajduje się osoba, która obserwuje nas i koncentruje uwagę na tym, jak zamykamy drzwi auta pilotem.