Straszne!

W bestialski sposób skatował 8 piesków. Koledzy bronią Wiesława O.

2023-08-29 7:59

Wiesław O. z Kątów Trzebuskich (powiat rzeszowski) dopuścił się straszliwego bestialstwa wobec małych bezbronnych szczeniaków. Mężczyzna miał najpierw rzucać o ziemię malutkimi pieskami, a potem spakować do worka i utopić w pobliskim jeziorze. Koledzy oprawcy bronią mężczyzny.

Wiesław O. (61 l.) jest doskonale znany mieszkańcom wsi. Zarówno on, jak i jego koledzy dali się poznać jako osoby niestroniące od alkoholu, agresywne i gotowe na najgorsze rzeczy, aby zdobyć pieniądze na używki. Mężczyzna mieszka w zaniedbanym domu i utrzymuje kontakty z osobami, które zasłynęły wieloma złymi rzeczami w wiosce.

- Ja już mu parę razy zwracałam uwagę, że on pijak to jedno, ale nieraz już tutaj chodził po podwórku i coś zginęło. Przecież on nie pracuje, a pije. To skądś pieniądze musi mieć. On jest łobuz i każdy tu od niego stroni, bo nie chce mieć, problemów. Ci koledzy jego tak samo. Awanturnicy i nie wiadomo, czego się po nich spodziewać. My tu mówimy na niego "Mitręga". Nic niewart, a problemów tylko narobi i jeszcze despoci- mówiła jedna z sąsiadek.

Skatował 8 piesków. Przyznał się do winy

O Wiesławie O. nikt we wsi nie wypowiadał się pozytywnie. Mężczyzna jest podejrzany o to, że 15 sierpnia 2023 roku w bestialski sposób zaatakował 8 malutkich szczeniaczków. Według relacji mieszkańców wsi, 61-latek miał najpierw rzucać o ziemię zwierzętami, potem spakować je do plastikowego worka i wywieść utopić na pobliski staw. Te wstrząsające doniesienia potwierdza Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie.

- Informuję, że KPP w Sokołowie Małopolskim prowadzi postępowanie przeciwko 61-letniemu mężczyźnie, który w miejscowości Kąty Trzebuskie ze szczególnym okrucieństwem uśmiercił 8 szczeniąt tj. o przestępstwo z art. 35 ust.2 ustawy o ochronie zwierząt. Mężczyzna przyznał się do winy. Trwają ustalenia czy był już karany. Za to przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5- przekazała Małgorzata Obłoza Prokurator Rejonowy z Rzeszowa.

Mężczyznę bardzo ciężko zastać w domu. Na jego podwórku na łańcuchu stoi pies, a dom jest otwarty na oścież. Wiesława O. spotkaliśmy, gdy był u jednego z członków swojej rodziny w sąsiedniej miejscowości. Jednak podejrzany o bestialstwo, którego dopuścił się wobec niewinnych zwierząt mężczyzna nie chciał się przyznać nawet do tego, że jest Wiesławem O. Jego koledzy nie widzieli nic złego w jego postępowaniu i podtrzymywali, że "policji, ani nikomu na Wieśka nie doniosą, bo ten ma pracować z nimi i jest porządny". 61-latek udawał nawet, że nie wie gdzie jest położona miejscowość, w której meszka i że... nie zna Wiesława O. Natomiast o zamordowanych bestialsko szczeniakach nie chciał rozmawiać, zasłaniając się niepamięcią, tak jak jego koledzy.

Michał Kołodziejczak: Nie pozwolę by PiS wygrało wybory
Sonda
Czy zbrodnie popełniane na zwierzętach powinny być tak samo karane jak zbrodnie na ludziach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki