Ta łamiąca serce tragedia rozegrała się w poniedziałkowy wieczór (2 listopada 2020) w Głowaczowej. 15-letni Aleksander uderzył starszą siostrę kijem, a później dźgał nożem po całym ciele. Zakrwawioną dziewczynę przeciągnął przez dom i zostawił w piwnicy. Później sam zadzwonił na 112, ale na pomoc było już za późno. Ratownicy zrobili wszytko, żeby uratować Natalkę, ale się nie udało.
Dorota i Robert, rodzice nastolatków podczas tego tragicznego zdarzenia byli na mszy w kościele w Straszęcinie. W Dzień Zaduszny modlili się za zmarłych ze swojej rodziny. Nie wiedzieli, jaka tragedia dzieje się w ich domu. Gdy wrócili z kaplicy, to już nie był ten sam dom, który zostawili zaledwie chwilę wcześniej. Cała familia M. miała nieposzlakowaną opinię wśród sąsiadów i znajomych. Olek i Natalia byli wzorowymi uczniami, wielokrotnie nagradzanymi. Co wstąpiło w piętnastolatka, że tak potraktował swoją siostrę?
Głowaczowa. Aleksander słyszał głosy, które kazały mu zabić siostrę
Aleksander M. miał zeznać, że usłyszał głos, który kazał mu to zrobić. Podszepty były tak silne, że złapał kij, a później nóż i skatował śliczną siostrę. Chłopak natychmiast trafił do Policyjnej Izby Dziecka. Usłyszał zarzuty zamordowania siostry i przyznał się do popełnionego czynu. Gdy śledczy przeglądali zapiski chłopaka byli przerażeni. Ten otwarcie pisał, że chce zabić siostrę. Po niej na jego "liście śmierci" byli też inni. Opisywał straszne praktyki i przyznawał za nie punkty. Już wtedy badający sprawę nabrali podejrzeń, że Aleksander może mieć poważne problemy natury psychicznej.
Zobacz też: Pamiętniki MORDERCY z Głowaczowej. 15-latek planował niewyobrażalne TORTURY! [WIDEO]
Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć.
- Biegli stwierdzili u nieletniego chorobę psychiczną. W konsekwencji biegli wnioskują, aby nie odpowiadał on jako osoba dorosła, ale również wskazują na przeciwwskazania do stosowania jakichkolwiek środków wychowawczych w oparciu o ustawę o postępowaniu w sprawach nieletnich - poinformował Tomasz Mucha, Rzecznik Prasowy SO w Rzeszowie.
Oznacza to, że według biegłych Aleksander M. nie powinien odpowiadać ani karnie, ani jako osoba nieletnia, ponieważ jego stan zdrowia sugeruje, aby był umieszczony na leczeniu.
Czytaj również: Głowaczowa. DIABEŁ kazał Aleksandrowi ZABIĆ śliczną siostrę? Wstrząsające! [WIDEO, GALERIA]
Ostatnie pożegnanie Natalki z Głowaczowej
Załamani rodzice nie chcieli się z nikim dzielić swoim bólem. W Głowaczowej nie pojawiły się żadne klepsydry. Nikt nie wspominał o pogrzebie. Ten odbył się w sobotę, sześć dni po śmierci dziewczyny. W uroczystości uczestniczyli tylko rodzice, dziadkowie i najbliższe wujostwo. Nikt poza tym.
Nikt o pogrzebie nie wiedział do momentu, aż ten się nie odbył. Ostatnie pożegnanie Natalii miało charakter ściśle prywatny. Od tego czasu ktoś bardzo często odwiedza grób zamordowanej Natalki. Często palą się tam świeczki. Na płycie pojawia się malutki bukiecik z polnych kwiatów. Wśród lampek leży gipsowy aniołek wspominający piękną młodziutką dziewczynę, a przy samej mogile, która usytuowana jest przy głównej alei cmentarza w Straszęcinie ciągle ktoś się zatrzymuje. Mieszkańcy ciągle nie mogą otrząsnąć się po tej tragedii, którą przypomina grób Natalii zasypany białymi lampionami.
Zobacz też: Głowaczowa: TO TU doszło do tragedii! 15-letni Aleksander ZAMORDOWAŁ siostrę [ZDJĘCIA, WIDEO]
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]