Struś Tadzio mieszka w Fundacji Ada zaledwie kilka tygodni, a już przeszedł poważną operację i jest leczony oraz rehabilitowany. Jego noga wisiała tylko na skórze, teraz się zrasta. Chociaż Tadzio ma ogromną wolę walki i chęć życia, to ciągle większość czasu spędza w lecznicowej sali dla chorych zwierząt, by noga dobrze się zrosła. Przez weterynarzy i pracowników Fundacji Ada Tadzio jest stawiany jako wzór pacjenta. Sam zjada przygotowane dla niego tabletki, oraz słucha uważnie swoich opiekunów.
Podczas jednej z ostatnich wizyt w gabinecie doktor Agnieszka Majchrowicz nadała mu ksywkę "Czajnik". Skąd takie skojarzenie? Weterynarz zajmujący się ptakiem uznała, iż Tadzio jest podobny do takiego czajnika właśnie. Struś zdaje sobie nic nie robić ze swojej ksywki i nawet ją zaakceptował, bo z radością sam przychodzi do gabinet doktor Agi.