Gang Bociana Radzia, który kradnie obiady zwierzętom z Lecznicy rozpanoszył się na terenie Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu tak bardzo, że nikt już nad nim nie panuje! Jedzenie znika z klatek chorych zwierzaków, oraz z wybiegów zarówno tych dzikich jak i bardziej udomowionych stworzeń. Policja pracuje bez przerwy dokumentując kolejne występki i złodziejstwa Bociana Radzia i jego rosnącej w siłę grupy przestępczej o charakterze kopytno-pierzastym. Tym razem czujne oczy pracowników Lecznicy przyłapały Jankę i Dankę, jedne z groźniejszych członkiń gangu na potyczce z owcami! Hania i Henio nie pozostawali dłużni. Choć owce nie są znane policji , a jedyny incydent odnotowany przez mundurowych dotyczył próby przekabacenia mamy Henia na członkinię gangu, prze kurę Grażynę. Owcza mama stanowczo odmówiła. Janka i Danka nie patyczkowały się i nie prowadziły luźnych konwersacji. Ruszyły do akcji z kopyta i najpierw próbowały zwinąć owczy obiad, a potem doszło do czynów z użyciem rogów. Konflikt nabrał charakteru zbrojnego, bo kopyta i rogi to jedne z najcięższych uzbrojeń jakie noszą żołnierz z gangu Bociana Radzia. Kozy szybko zeznały na policji że zostały zaatakowane przez owce kopytami i ze sprawy wyłudzenia obiadów, zrobiła się kolejna afera kryminalna z bójką w której użyto ostrych narzędzi.
-Sprawa potyczki między owcami, a kozami będzie przez nas szczegółowo wyjaśniana. Dysponujemy materiałem dowodowym przedstawiającym samo starcie kóz i owiec, ale brakuje nam bezpośrednich świadków tego zdarzenia. Obie strony solidarnie twierdzą, że zostały zaatakowane przez drugą grupę. Jednak zarówno Hania i Henio jak i Danka i Janka, które są znane z wcześniejszych interwencji użyli ostrych narzędzi w postaci kopyt i rogów. Sprawę będziemy szczegółowo wyjaśniać- zapowiedział Policjant z Wydziału Kryminalnego przemyskiej Policji.
Z naszych nieoficjalnych źródeł wiemy, a właściwie to przypuszczenie graniczące z pewnością, że to Janka i Danka napadły na owczą młodzież. Jednak to doświadczone gangsterki i nie dały się zbić z tropu podczas przesłuchań więc sprawa wygląda nieciekawie z punktu widzenia Henia i Hani. Napadnięci zostali wmieszani w sprawę pobicia z użyciem ostrych narzędzi w imię zasady "czy to tobie ukradli, czy to ty ukradłeś- jesteś zamieszkany w kradzież"
Zwierzęta z Lecznicy donoszą, że członkowie gangu pierzasto-kopytnego są coraz bardziej bezwzględni. Wszyscy rywalizują ze sobą, żeby zdobyć względy szefa tych przestępczych struktur, czyli Bociana Radzia, znanego w półświatku przestępczym jako Długodzioby.
Bocian Radzio oficjale nie pojawił się przy kozach, ale wiadomo, że owce odwiedziła kura Grażyna, prawe skrzydło Długodziobego, która miała zastraszać owcze dzieci i zagrozić im, że podtrzymywanie zeznań obciążających Dankę i Jankę może się skończyć źle, bo to niebezpieczne kobiety z ostrymi narzędziami, które nie przebierają w środkach, a o swoje racje walczą z całą stanowczością i mocą koziego majestatu.
Sytuacja nie jest za wesoła. Zdjęcia operacyjne w których posiadanie nieoficjalnie weszliśmy pokazują, że sytuacja w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych jest na ostrzu rogu, a od poważnego konfliktu, zwierzęta dzieli tylko błysk kopyta. Co na to wszytko Bocian Radzio? Tu kwestia pozostaje nierozstrzygnięta, ale wiadomo, że macza w tym swoje pióra.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]