Ta historia nadaje się na scenariusz filmu. W Rzeszowie trwają właśnie prace, które mają na celu odnalezienie skarbu. To nie żart.
Polecany artykuł:
Do stolicy Podkarpacia ze Stanów Zjednoczonych przyjechał mężczyzna, którego pradziadek przed wojną prowadził w Rzeszowie zakład jubilerski. Z rodzinnych listów wynika, że w rzeszowskich podziemiach może kryć się cały majątek rodziny, który pradziad próbował ukryć przed ewakuacją.
Mężczyzna jest na tyle pewny ukrytego rodzinnego skarbu, że wynajął osoby, które sprawdzają stare piwnice. Wiadomo, że w rzeszowskich podziemiach są jeszcze nieodkryte korytarze.