Ministerstwo Edukacji Narodowej uspokaja, że olbrzymia większość szkół rozpoczęła nowy rok szkolny 1 września od pracy w trybie stacjonarnym. Nie wszystkim udało się jednak rozpocząć nowy rok zgodnie z tradycyjnym terminem. Sytuacja dotyczy m.in. czterech szkół na Podkarpaciu.
Placówki zostały zamknięte z powodu wykrycia koronawirusa u pracowników szkół. Stało się tak w Zespole Szkół w Brzózie Królewskiej i Szkole Podstawowej w Biedaczowie. Zakażenie COVID-19 potwierdzono o nauczyciela, uczącego w obu tych szkołach. Dzieci będą uczyć się zdalnie.
- W związku z potwierdzonym przypadkiem koronawirusa u jednego z nauczycieli Zespołu Szkół w Brzózie Królewskiej, który jednocześnie uczy w Szkole Podstawowej w Biedaczowie, informujemy o zawieszeniu zajęć szkolnych w systemie tradycyjnym zarówno w ZS Brzóza Królewska jak i w Szkole Podstawowej w Biedaczowie. Od 2 wrześnie zostają wprowadzone zajęcia zdalne w w/w szkołach - czytamy na stronie internetowej gminy Leżajsk.
Ponadto gminalezajsk.pl informuje, że osobami, które miały bezpośredni kontakt z zakażonym nauczycielem są wójt gminy Leżajsk Krzysztof Sobejko oraz pracownicy referatu oświaty, a także Rady Pedagogiczne szkół w Biedaczowie i Brzózie Królewskiej. Wszyscy poddani zostali kwarantannie do czasu wykonania testów. Urząd Gminy Leżajsk funkcjonuje bez zmian.
Niektóre szkoły na Podkarpaciu zamykają się nawet, kiedy nikt z uczniów lub pracowników nie ma potwierdzonego koronawirusa. Szkoła Podstawowa w Bieździedzy oraz Liceum Ogólnokształcące w Kołaczycach zawiesiły zajęcia do końca tygodnia. To efekt porozumienia dyrektorów szkół z Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym z Jasła.