Już niedługo większość z nas ruszy na łowy... Lub może bardziej połowy. Cel? Karp na Wigilię.Główny Lekarz Weterynarii zaleca, aby sprzedawano nam ryby wcześniej zabite - bo to bardziej humanitarne - ale jest to tylko zalecenie. Nikt nie zabroni nam kupić żywą rybę. Jako klienci powinniśmy jednak pamiętać też o innym zaleceniu. Jakim? O tym Irena Gierus z Państwowej Straży Rybackiej w Rzeszowie.:
To nie wszystko. Teraz za nieprawidłowe transportowanie karpia możemy stanąć przed sądem. Sąd Najwyższy wydał wyrok w głośnej sprawie z 2010 roku, kiedy to ryby były sprzedawane w skrzynkach i reklamówkach bez wody. Sąd rejonowy i odwoławczy uznały, że nie doszło do przestępstwa, fundacja "Noga w Łapę. Razem idziemy w świat" złożyła jednak kasację do Sądu najwyższego, ten uznał, że doszło do znęcania się:
- Transportowanie i przetrzymywanie ryb w pojemnikach pozbawionych wody, czy też przenoszenie ich w workach foliowych nie jest humanitarnym traktowaniem zwierzęcia i może wyczerpywać znamiona znęcania się nad nim. Pamiętać należy, że ryba poza środowiskiem wodnym oddycha przez skórę, a więc przenoszenie jej w foliowym worku oblepiającym skórę, bez specjalnego koszyka, nie może być uznane za zapewnienie rybie właściwych warunków bytowania. Wskazać należy, że nawet uśmiercanie ryb winno odbywać się w sposób humanitarny, polegający na zadawaniu minimum cierpienia fizycznego i psychicznego - zaznaczył sąd.
w tym roku głośno było o karpiach w jednym z supermarketów w Tychach, gdzie ryby znajdowały się na podłodze:
Zobacz: KARPIE NA SKLEPOWEJ PODŁODZE. EKOLODZY OBURZENI
Jeśli jesteśmy świadkami podobnej sytuacji, nie wahajmy się powiadomić odpowiednie służby.