Do wypadku polskiego autokaru doszło po godzinie 10.00. Wtedy to pomiędzy miejscowościami Fal i Fuezesabony na trasie szybkiego ruchu, kierowca stracił panowanie nad pojazdem, który w konsekwencji stoczył się do rowu. W momencie zdarzenia, w środku znajdowały się 33 osoby, w tym uczniowie z Rymanowa oraz opiekunowie.
Polecany artykuł:
Szczęśliwie prędkość autokaru podczas feralnej sytuacji nie była duża, w związku z czym, obyło się bez poważnych urazów. Niegroźnych obrażeń doznało osiem osób, w tym pięć uczennic pierwszej klasy liceum, dwie nauczycielki, a także pilot wycieczki. Jak poinformował polski konsul na Węgrzech, Marcin Sokołowski, cytowany przez TVN24, wszyscy już po godz. 17.00 opuścili szpital w Egerze, gdzie wcześniej zostali przetransportowani przez ratowników medycznych.
- Są lekkie otarcia,stłuczenia, ale kontynuujemy wycieczkę - tak wczorajszy wypadek na autostradzie M3 na autostradzie M3 podsumował pilot polskiej wycieczki Zygmunt Pelczar.
Już w dzień wypadku, kiedy lekko ranni zostali opatrzeni i wypuszczeni ze szpitala, cała grupa kontynuowała wycieczkę do Budapesztu podstawionym nowym autobusem. Poprzedni nie nadawał się już do dalszej jazdy. Węgierska policja zebrała materiały dowodowe i wyjaśnia przyczyny wypadku. Przesłuchany został też kierowca autokaru.
Czytaj też:
>>> 22-latek prawdopodobnie utonął w Jeziorze Tarnobrzeskim, trwają poszukiwania