Do zdarzenia doszło w środę ok. godz. 21.15. Dyspozytor numeru alarmowego przekazał policji informację od mieszkańca Płazówki. - Mężczyzna prosił o przyjazd służb ratunkowych, twierdząc że jest uwięziony we własnym domu i źle się czuje - wyjaśnia policja.
Na miejsce pojechała policja. Pod dom 37-latka podjechało też pogotowie ratunkowe i straż pożarna. - Zgłaszający poinformował policjantów, że wyszedł przez okno parterowego budynku o własnych siłach. Wyjaśnił również, że zepsuł mu się zamek od drzwi wejściowych i nie mógł wyjść na zewnątrz. Twierdził także, że podczas próby otwarcia drzwi poczuł się słabo więc powiadomił służby ratunkowe - dodaje policja.
Według ratowników mężczyzna nie wymagał hospitalizacji. Natomiast było czuć od niego alkohol. Badanie trzeźwości wykazało u 37-latka blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz policja sprawdza, czy interwencja była uzasadniona. Gdyby tak nie było, to grozi za to kara, w tym grzywna do 1500 zł.