Wichury i deszcze, które rozgościły się w województwie podkarpackim wyrządziły sporo szkód. W ciągu ostatnich 24 godzin podkarpaccy strażacy wyjeżdżali 72 razy do usuwania skutków silnie wiejącego wiatru oraz intensywnych opadów deszczu w naszym regionie.
- Większość naszych interwencji polegała na usuwaniu połamanych drzew oraz gałęzi drzew leżących na jezdniach, chodnikach oraz posesjach. Strażacy pompowali także wodę z zalanych piwnic, udrożniali przepusty drogowe. W trzech przypadkach pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych i mieszkalnych - przekazuje bryg. Marcin Betlej rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach:
- rzeszowskim,
- jarosławskim
- i brzozowskim.
Na szczęście nikt nie został ranny.
- Apelujemy o ostrożność. Jeżeli nie musimy wychodzić z domu, pozostańmy tam. Tam jesteśmy najbezpieczniejsi. Wychodząc na zewnątrz pamiętajmy, aby unikać terenów zadrzewionych. Nie wchodźmy do parków, do lasów. Złamana gałąź bądź drzewo może zrobić komuś krzywdę. Pamiętajmy o tym, aby nie parkować samochodów pod drzewami i pod reklamami wielkopowierzchniowymi - apelują strażacy.