Od czwartku do niedzieli (17.02-20.02) podkarpaccy strażacy wyjeżdżali 480 razy do usuwania skutków intensywnie i mocno wiejącego wiatru w naszym regionie. Interwencji było sporo, na szczęście nikt nie został poszkodowany w wyniku silnego wiatru.
- W większości nasze działania polegały na usuwaniu połamanych konarów oraz całych drzew lezących na jezdniach, ulicach, chodnikach, posesjach ale także na przewodach elektrycznych i telefonicznych. W 167 przypadkach pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych, domach mieszkalnych a także na budynkach użyteczności publicznej - informuje nas bryg. Marcin Betleja rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Najwięcej interwencji w ciągu tych czterech dni odnotowano w powiatach:
- rzeszowskim
- dębickim
- brzozowskim
- tarnobrzeskim
- kolbuszowskim
Dziś (poniedziałek, 21.02.) obowiązuje ostrzeżenie pierwszego stopnia przed silnym wiatrem. Alertem objęte jest całe województwo podkarpackie.
- Dzisiejsze prognozy meteorologiczne także ostrzegają nas przed silnym wiatrem. Jak do tej pory na Podkarpaciu jest w miarę spokojnie. Niespełna 10 interwencji dotyczących usuwania skutków porywistych podmuchów wiatru. Bądźmy ostrożni. Jeżeli nie musimy wychodzić z domów, zostańmy w nich. Tam jesteśmy najbezpieczniejsi. Zabezpieczmy przedmioty na balkonach, na tarasach, podwórkach, aby nie zostały zdmuchnięte przez wiatr i nie zrobiły nikomu krzywdy. Pamiętajmy o tym, żeby absolutnie nie parkować samochodów pod drzewami i reklamami wielkopowierzchniowymi. Unikajmy także zadrzewionych terenów, nie wchodźmy do parków, lasów. Złamany konar lub całe, wywrócone drzewo może doprowadzić do tragedii - apeluje nas bryg. Marcin Betleja.