Mieszkańcy Ustrzyk Dolnych mówią, że wilki często pojawiają się w sąsiedztwie ich domów. Z ich relacji wynika, że zwierzęta nie boją się ludzi, więc zrobiło się niebezpieczne. Atakują też zwierzęta domowe i hodowlane.
- W tym roku mamy już 14 potwierdzonych zgłoszeń. Samotny wilk krążył między blokami przy ul. PCK, był widziany obok placu zabaw, na ul. Rzecznej i Gombrowicza oraz na cmentarzu. Kolejne zgłoszenia są z miejscowości: Ustajanowa Dolna, Ropienka, Moczary i Daszówka – powiedziała PAP Edyta Oziomek z Urzędu Miasta w Ustrzykach Dolnych.
Dlatego gmina otrzymała pozwolenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie na płoszenie lub niepokojenie wilków. Decyzja ważna jest do 30 września. Płoszeniem mogą zająć się mieszkańcy i używać do tego petard oraz rac, natomiast osoby z uprawnieniami mogą sięgać po broń z amunicją gumową i hukową.
- Chodzi o to, żeby wilki kojarzyły zabudowę mieszkaniową z czymś nieprzyjemnym – powiedział PAP rzecznik prasowy RDOŚ w Rzeszowie Łukasz Lis.
Wyjaśnia również dlaczego wilki podchodzą blisko domów.
- Po pierwsze populacja wilka ma się dobrze i zwierzęta wracają na tereny, które kiedyś do nich należały. Po drugie, ludzie siedziby są dla nich idealnym miejscem do żerowania. Wszelkiego rodzaju reszki żywności i odpadki spożywcze są dla dzikich zwierząt łakomym kąskiem – powiedział Łukasz Lis.