Do czego doszło w malutkim mieszkanku na czwartym piętrze w bloku przy ul. Joachima Lelewela w Przemyślu? Próbują to ustalić śledczy, ale na jaw wychodzi coraz więcej mrożących krew w żyłach faktów. Mariusz S. właściciel Jockera i Katalaj- amerykańskich pitbulterrierów, które mieszkały z nim w domu ma sporo na swoim sumieniu! Mężczyzna decyzją sądu trafił do aresztu, ale ten jest realizowany w warunkach szpitalnych, bo pięćdziesięciolatek przebywa w zakładzie psychiatrycznym. Mariusz S. jest doskonale znaną postacią w mieście. Niestety nie jest kojarzony z najlepszymi wydarzeniami i krystaliczną postawą.
Adam Zuber, Zastępca Prokuratora Rejonowego w Przemyślu potwierdza kryminalną przeszłość Mariusza S. -W lutym 2019 r. mężczyzna został skazany za spowodowanie obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia poniżej 7 dni u swojego pasierba. W 2019 i 2020 skazany za uszkodzenie mienia i groźby karalne- Te sytuacje zarówno z tego jak i poprzedniego roku nie dotyczyły domowników. W 2018 roku skazany za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego- wylicza prokurator. -Wyroków może być, więcej, ale niektóre mogły ulec zatarciu. Mężczyzna przyznała funkcjonariuszom, że przebywał w zakładzie karnym. Dalsza jego przeszłość jest sprawdzana - podsumował.
Sąsiedzi z klatki Mariusza S. nie mieli o nim najlepszego zadnia. Wszyscy zgodnie potwierdzili, że mężczyzna cały czas się awanturował w domu i podnosił głos. Słuchał muzyki tak głośno, że doskwierała ona sąsiadom na parterze! Ponadto pięćdziesięciolatka wszyscy się bali dlatego nie dzwonili na policje.
Mariusz S. wychowywał dwa agresywne psy- Jockera i Katalaje. Zwierzęta mieszkały z nim w domu. 28 września jedenastoletni pasierb mężczyzny przyprowadzili do mieszkania swojego kolegę. Dwunastoletni Kamil wszedł do domu, gdzie mieszkały dwa amerykańskie pit bulteriery , żeby napić się wody. Tam rzucił się na niego pies. Rozzłoszczona bestia atakowała, żeby zabić. Drobnej postury dwunastolatek musiał zmierzyć się z morderczym psem. Niestety tę walkę przegrał. Obrażenie były tak poważne, że dziecko dwa dni później zmarło.
Właściciel psów Mariusz S.(50l) nigdy nie wystąpił o powolnienie na posiadanie psów rasy agresywnej. Po zdarzeniu funkcjonariusze przeszukujący mieszkanie w którym doszło do dramatu znaleźli dwa psie rodowody. Te najprawdopodobniej należą do Jockera i Katalaji, które obecnie przebywają w Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Orzechowcach. O ich losie, oraz właściciela zadecyduje sąd.
Masz podobny temat?
Napisz od autora tekstu: