Letni sezon wakacyjny właśnie rusza, towarzyszą mu wysokie temperatury i niewątpliwie czas spędzany przy wodzie. Niestety nie zawsze w parze z wypoczynkiem idzie zdrowy rozsądek. Policja apeluje o to, aby przy zbiornikach wodnych zachowywać należyte środki ostrożności. Apel ten jest tym bardziej na miejscu, gdyż w ostatnich dniach w Przemyślu doszło do dwóch tragicznych zdarzeń.
We wczesny wtorkowy poranek, mężczyzna przechodzący wzdłuż rzeki San, znalazł przy brzegu saszetkę z dokumentami. O sprawie zawiadomił przemyską policję, która dość szybko ustaliła, że zagubione rzeczy należą do 69-letniego mężczyzny, którego zaginięcie kilka godzin wcześniej zgłosiła rodzina. Po wysłaniu patrolu, funkcjonariusze znaleźli nieopodal tego miejsca ciało znajdujące się w rzece. Natychmiast podjęto reanimacje, jednak 69-latka nie udało się uratować.
Polecany artykuł:
Do kolejnej tragedii doszło już dwa dni później. Właśnie w piątek około południa, spacerowicz zauważył, że pod mostem kolejowym w nurcie Sanu znajdują się zwłoki. Na miejsce wezwał służby ratunkowe, które ustaliły, że jest to 42-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego.
W obu sytuacjach, na miejscu zdarzenia pojawiła się zarówno policja, jak i straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Niestety w obu przypadkach topielców nie udało się uratować. Policyjni technicy kryminalistyki wykonali niezbędne działania pod nadzorem prokuratora, aby wyjaśnić przyczyny zdarzeń. Ponadto prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok ofiar.
Wciąż trwają też poszukiwania mężczyzny, którego wczoraj porwał nurt Sanu w Dynowie.
Czytaj też:
>>> Rzeszów: Nocny awanturnik w miejskim autobusie. Kopał, uszkodził drzwi
>>> Jarosław: 17-latek podejrzany o kradzież złotej biżuterii