Marianek to kundelek, który do przemyskiej Lecznicy Ada trafił z targanej wojną Ukrainy. Niestety, konflikt zbrojny do jakiego doszło u naszych wschodnich sąsiadów, pozostawił na nim ogromne piętno. Pies nie tylko cierpi z powodu samotności, ale i ktoś sprawił mu bezsensowny fizyczny ból. Jego rany opisali weterynarze.
- Marianek błaga o pomoc. Rany po oparzeniach wiele bolących blizn na łapach głowie, nawet w uszach. Na widok człowieka zastyga w strachu. Marianek stał się tarczą strzelniczą dla pozbawionych serca oprawców. Przyjechał do nas z terenów Ukrainy, z wojennego piekła. W Jego ciele barbarzyńca zostawił kilka śrutów. Marianek potrzebuje naszej pomocy. Musi przejść zabieg i zaufać od nowa. Przed Nim walka o wszystko. Pomóż Mu wygrać... Proszę- napisali.
Psiak wygląda, jakby faktycznie ktoś celowo sprawiał mu ból. Jest mocno pokiereszowany, wystraszony i zaniedbany. Wojna na zawsze zostanie w jego świadomości i na ciele. Jak pomóc? Uruchomiono zbiórkę dla Marianka, można wspomóc ją TUTAJ.