Tragiczny wypadek młodego kolarza. Nie miał szans w zderzeniu z autem
Policjanci w kolbuszowskiej policji relacjonowali tragiczny wypadek, w którym zginął kolarz Wojtek. - W sobotę (3 sierpnia), po godz. 20.00 oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym w miejscowości Leszcze, na drodze powiatowej relacji Kamionka - Niwiska. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 48-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, kierujący nissanem, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu w wyniku czego potrącił jadącego z naprzeciwka rowerzystę, a następnie wjechał do przydrożnego rowu. Niestety mimo podjętej reanimacji, nie udało się uratować 22-letniego rowerzysty, mieszkańca powiatu ropczycko - sędziszowskiego. Kierowca nissana był trzeźwy - mówił Adrian Kocój, Rzecznik Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej.
Wojtek kochał kolarstwo...
Na miejscu, policjanci wykonali niezbędne czynności pod nadzorem Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej. Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie okoliczności tego tragicznego wypadku. To, co wiadomo na pewno to fakt, że Wojciech W. wyjechał na wieczorny trening na rowerze ze swojego domu w Sędziszowie Małopolskim. Był około 18 kilometrów od miejsca zamieszkania. 22-latek kochał kolarstwo. Od ponad 7 lat nie tylko się nim intensywnie pasjonowała, ale i sam mknął na rowerze, wkładając w każdy kilometr na bicyklu całe swoje serce. Jeździł w Dębickim Klubie Kolarskim „Gryf” miał swoje sukcesy i kolarskie marzenia.
- Z wielkim żalem i bólem przekazujemy informacje o tragicznej śmierci naszego kolegi klubowego Wojtka... Wojtek miał wiele marzeń i celów związanych z kolarstwem, w tym roku zdobył brązowy medal Mistrzostw Polski... specjalizował się w jeździe indywidualnej na czas... Wojtka wyścig został przerwany w wieku 22 lat... Na zawsze pozostaniesz w naszym sercach. Rodzinie Wojtka składamy najszczersze kondolencje z powodu utraty ukochanej osoby i łączymy się w modlitwie - czytamy we wpisie kolegów z klubu.
Wojtek już nigdy nie wsiądzie na swój ukochany rower i nie pomknie po szosie, starając się ustanowić swój własny rekord. Jego przygoda z kolarstwem zaczęła się kiedy tata kupił mu jego pierwszą kolarkę. Wojtek miała wtedy 15 lat. Chłopak zmagał się z porażeniem mózgowym, ale to nie było dla niego problemem. Cieszył się sportem i kochał to, co robił. W wolnych chwilach koledzy widywali go przy ping-pongowym stole, bo Wojtek lubił również tenisa stołowego. Był członkiem Akademii Tenisa Stołowego Bingo w Ropczycach. Ten klub również pożegnał młodego chłopaka we wzruszających słowach.
- Z głębokim żalem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragicznym wypadku naszego kolegi Wojtka (…). Wojtek reprezentował nasz Klub przez kilka sezonów i dał się zapamiętać jako pogodny i zawsze uśmiechnięty chłopak. Rodzinie oraz najbliższym składamy najszczersze kondolencje. Prosimy o modlitwę za naszego kolegę [*] Spoczywaj w pokoju Wojtek - czytamy.
Miesiąc wcześniej na Mistrzostwach Polski w parakolarstwie szosowym Wojtek W. zdobył brązowy medal. Ogromnie cieszył się ze swojego sukcesu, niestety ten okazała się być jego ostatnim medalem jaki zdobył. Policja wyjaśni czy 48-letni kierowca jechał za szybko.
Listen on Spreaker.