W czerwcu został ojcem, a teraz osierocił nowo narodzone dziecko… Makabryczne ustalenia śledczych w sprawie śmierci 27-letniego Rafała L. w Wólce Turebskiej na Podkarpaciu. Wiele wskazuje na to, że tragiczna śmierć mogła nie być dziełem przypadku i kolejnym nieszczęśliwym wypadkiem nad wodą. Co tam się stało?!
Makabryczna śmierć 27-latka. Rafał poszedł z kolegami na ryby… Przerażające ustalenia
To nie był wypadek? Makabryczne ustalenia w sprawie okoliczności śmierci 27-latka. Prokuratura Rejonowa w Stalowej Woli prowadzi śledztwo przeciwko 23-letniemu Erykowi D. Młody mężczyzna jest podejrzany o nieumyślnie spowodowanie śmierci swojego kolegi, Rafała L. Miał popchnąć go do Sanu!
Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek (19.07). Grupka mężczyzn wybrała się nad rzekę, łowili ryby, pili alkohol. Do pewnego momentu to było zwykłe spotkanie. Niestety, jego finał był makabryczny.
– W pewnym momencie mężczyźni pokłócili się, doszło między nimi do przepychanki, wskutek czego obaj znaleźli się w wodzie. W pewnym momencie Eryk D. popchnął Rafała L., który już nie wypłynął z Sanu – opisuje prokurator rejonowy w Stalowej Woli, Adam Cierpiatka, cytowany przez PAP.
Z ustaleń śledczych badających tragedię wyniki, że jedynym świadkiem zdarzenia był brat Eryka D., który przebywał razem z mężczyznami. Eryk D. był poszukiwany przez policję do odbycia kary za inne przestępstwo. Początkowo mężczyzna zaprzeczał i przekonywał, że nie ma nic wspólnego z dramatem, do jakiego doszło nad Sanem. W końcu jednak powiedział prawdę.
– Podczas eksperymentu procesowego na miejscu zdarzenia przyznał się. Opisał i wyjaśnił, jak doszło do tej tragedii – potwierdza prok. Cierpiatka.
Eryk D. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi mu pięć lat więzienia. Prokurator podkreślił, że jest to wstępna kwalifikacja, która może się zmienić. Śledczy zaplanowali m.in. sekcję zwłok zmarłego 27-latka. W czwartek (21.07) sąd w Stalowej Woli uwzględnił wniosek prokuratury i tymczasowo aresztował Eryka D. na trzy miesiące.