W czwartek, 30.06.2022 przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie ruszył proces Przemysława S., który jest oskarżony o zabicie swojej sąsiadki, Agnieszki K. (84 l.). Prokurator Arkadiusz Jarosz z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie odczytał akt oskarżenia, w którym zarzucił mężczyźnie, że tego feralnego dnia wszedł do mieszkania, szarpał i popychał kobietę, a w końcu wyjął nóż kuchenny, który przyniósł ze sobą i zażądał wydania mu pieniędzy. Jak podaje prokuratura, Przemysław S. zadał kilkadziesiąt ciosów nożem, powodując co najmniej 33 rany kłute i cięte. Następnie miał przywłaszczyć sobie pieniądze w kwocie 1300 złotych. Gdy wychodził, wyciął na czole martwej już kobiety krzyż.
Zobacz też: Przemysław S. przyznał, że zabił sąsiadkę. Przed laty tajemniczo zaginęła jego siostra. Gdzie przepadła?
- Wychodząc z mieszkania, dokonał w okolicy czołowej martwej już Agnieszki K. dwie krzyżujące się rany cięte na kształt krzyża o długości 5,5 cm - pionowa i 7,5 cm - pozioma, znieważając w ten sposób zwłoki - mówił prokurator podczas rozprawy.
Nowa Sarzyna. Zeznania Przemysława S.
Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Te zostały odczytane z kart sprawy, ponadto Przemysław S. uzupełniał zeznania i odpowiadał na pytania. Początkowo chciał zeznawać, ale gdy zaczął odczytywać swoje wcześniej zapisane zeznania z kartki, przerwał i stwierdził, że nie może się skupić. Wówczas sędzia Anna Romańska zaczęła odczytywać wcześniejsze zeznania oskarżonego, w których mężczyzna podnosił, że w momencie zdarzenia był w tzw. kilkudniowym ciągu alkoholowym i potrzebował pieniędzy na picie. Miał wziąć też tabletki na padaczkę, które otrzymał od któregoś z członków rodziny, by zapobiec alkoholowym atakom padaczkowym, jakich miał wcześniej już kilka.
Według odczytanych zeznań Przemysława S., poszedł on do poszkodowanej pożyczyć pieniądze, a nóż wziął tylko po to, by ją nastraszyć, gdy ta odmówi. Oskarżony zeznawał, że nie chciał zabijać sąsiadki, ale ta miała wyczuć, że Przemysław S. jest pijany i zaczęła się szarpać i wypychać mężczyznę z domu prosząc, by ten wyszedł. Przemysław S. miał być bardzo wzburzony faktem, że kobieta odmówiła mu pożyczenia pieniędzy i w złości wyciągnął nóż i miał zadać jej ciosy w klatkę piersiową i szyję.
Początkowo zeznawał, że zadał kobiecie od 3 do 5 ciosów, nie więcej. Potem, że ciosów mogło być kilkanaście, ale Przemysław S. nie był w stanie dokładnie opisać samego zdarzenia, zasłaniając się upojeniem alkoholowym. Jednak pamiętał moment, gdy kobieta upadła na podłogę bez życia, a on poszedł do łazienki umyć ręce i zaczął penetrować jej mieszkanie w poszukiwaniu gotówki. Pieniądze znalazł w pudełeczku w jednej z kuchennych szafek, a wychodząc z mieszkania Agnieszki K. miał jej na czole wyciąć krzyż. Przemysław S. zeznał, że to nie był żaden satanistyczny znak, a "pijacka głupota". Po zabójstwie mężczyzna zamknął drzwi w mieszkaniu kobiety i udał się do swojego mieszkania. W nocy miało mu się śnić samo zabójstwo. Nazajutrz wydał około 100 zł ze zrabowanych pieniędzy na alkohol i papierosy w lokalnym sklepie. Na klatce sąsiedzi mieli mówić, że Pani Agnieszka dostała wylewu i nie żyje. Niedługo potem Przemysław S. został zatrzymany przez policję pod zarzutem zabójstwa.
Przemysław S.: "Modliłem się za sąsiadkę w więzieniu"
Po zatrzymaniu Przemysława S. na jego telefonie ujawniono link "10 sposobów, jak ukryć morderstwo". Mężczyzna twierdzi, że będąc pijany, przypadkiem kliknął coś takiego. Miało mu to wyskoczyć jako polecana informacja po filmie, jaki obejrzał. Oskarżony powiedział przed sądem, że bardzo żałuje tego, co się stało i w więzieniu modlił się za zamordowaną sąsiadkę. Twierdził, że zrozumiał, że odebrał jej życie, a swoje zmarnował i musi za to odpowiedzieć. Zaznaczył, że gdyby na sali była obecna rodzina zamordowanej kobiety, planował ich przeprosić. Słowo przepraszam padło na sali rozprawa. Po tym wyznaniu Przemysław S. się rozpłakał.
Nowa Sarzyna. Film z wizji lokalnej
Po przerwie w sądzie został odtworzony film z wizji lokalnej w mieszkaniu denatki, w której Przemysław S. zgodził się dobrowolnie uczestniczyć i dokładnie tak, jak pamiętał opisywał, co robił w dniu zabójstwa, a także przed samym zdarzeniem, tuż po nim, co zrobił z narzędziem zbrodni. Najbrutalniejsza część dotyczyła samego zabójstwa - opisu sposobu, w jaki zadawał ciosy, jak ofiara się broniła, oraz jak penetrował jej mieszkanie, gdy ona już nie żyła i jak wyciął jej krzyż na czole.
Przemysławowi S. grozi dożywotnie pozbawienie wolności. Był już wcześniej karany. Kolejny termin rozprawy na którym oskarżony wyraził wolę przybycia zaplanowano na 22 lipca 2022 roku.