Podkarpackie. Proces międzynarodowego gangu przemytników. Przerzucali do Szwecji śmiercionośną broń i narkotyki
Śledztwo w tej skomplikowanej sprawie początkowo nadzorowała Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu (woj. podkarpackie), ponieważ oskarżeni „wpadli” w Stalowej Woli. Z czasem sprawę przejął do prowadzenia Podkarpacki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie.
To prokurator "krajówki" ostatecznie skierował do sądu w Tarnobrzegu akt oskarżenia przeciwko czterem mężczyznom, ale tym procesie odpowiadało trzech z nich.
Mowa m.in. o 31-letnim Markusie F. (31l) z Jaworzna (przed czterema laty zmienił dane osobowe z Bartosz Cz.). To Polak, który od drugiego roku życia mieszkał z matką w Szwecji, a do Polski wrócił cztery lata temu. Na obczyźnie ma kilka wyroków - za kradzieże, za posiadanie narkotyków i za jazdę autem po alkoholu oraz narkotykach. Podczas procesu wyraźnie było słychać, ze Markuś F. nie posługuje się na co dzień językiem polskim. Zapewne zaczął to robić częściej w Zakładzie Karnym.
Oprócz Markusa F. przed sądem stanął również jego kuzyn, 40-letni Tomasz F. z Jaworzna i 46-letni Leszek S.
Markusowi F. i wspólnikom groziło 20 lat więzienia. Broń nadał w Stalowej Woli
Po otwarciu przewodu sądowego w Tarnobrzegu prokurator odczytała akt oskarżenia, zarzucając poszczególnym oskarżonym udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, handel oraz posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni palnej, przemyt i obrót środkami odurzającymi, pranie pieniędzy (także usiłowanie popełnienia przestępstw). Czyny zarzucane oskarżonym zagrożone są karą łączną do 20 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie rozpoczęło się w październiku 2021 roku od zabezpieczenia przez szwedzkie służby celne w Ystad transportu 10 pistoletów Glocków z amunicją i magazynkami.
Broń palną przemycano w paczkach, które Markus F. nadał w Stalowej Woli, w firmie świadczącej usługi transportowe. Na etykietach przyklejonych do paczek podane było imię i nazwisko Polaka, oraz adres wraz z numerem telefonu komórkowego strefy numeracyjnej Szwecji.
W toku dalszych czynności ustalano, że z Polski do Szwecji biegnie kanał przerzutowy broni palnej i narkotyków. Kanał został zorganizowany przez obywateli Polski działających w zorganizowanej, międzynarodowej grupie przestępczej, której członkowie zajmowali się przemytem broni palnej i amunicji oraz wewnątrzwspólnotowym obrotem środkami odurzającymi. Przemyt był prowadzony pod pozorem importu i eksportu legalnych towarów, na przykład części samochodowych.
Z uwagi na międzynarodowy charakter sprawy prokurator podjął ścisłą współpracę z organami ścigania w Szwecji, przy wsparciu prokuratora z Eurojust oraz oficera łącznikowego na kraje skandynawskie. W toku śledztwa funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w listopadzie 2021 roku udaremnili przerzut 2 kilogramów klefedronu (3CMC), zabezpieczając narkotyki o czarnorynkowej wartości około 80 tysięcy złotych (przesyłkę nadał kuzyn Markusa F., Tomasz F.).
Markus F. był już wówczas objęty kontrolą operacyjną policji. Podczas próby następnego przemytu policjanci przejęli trzy jednostki broni maszynowej, 140 sztuk amunicji, tłumik i magazynki. Nielegalny towar miał przepłynąć przez Morze Bałtyckie do Szwecji. Był ukryty w silniku samochodowym od bmw, specjalnie przygotowanym do przemytu z usuniętymi wewnętrznymi elementami konstrukcyjnymi (przeróbki silnika na prośbę Markusa F. dokonał Leszek S.).
Podczas kolejnych czynności na terenie Jaworzna (Śląsk), w garażu wynajmowanym przez Markusa F. odkryto i zabezpieczono siedem sztuk broni palnej oraz łącznie 942 sztuk amunicji, w tym 1 sztukę broni typu Skorpion wraz z tłumikiem (pistolet maszynowy – broń szczególnie niebezpieczna), 2 sztuki broni CZ wz. 26 (pistolet maszynowy), 1 sztukę broni Mossberg model 88 kal. 12/70 (strzelba powtarzalna), 3 sztuki broni PPS 43 (pistolet maszynowy).
W pierwszym dniu procesu główny oskarżony - Markus F., przyznał się jedynie do części zarzutów jak nadanie przesyłek z pistoletami. Nie przyznaje się do działania w strukturach zorganizowanej grupy przestępczej, jak twierdził działał na własny rachunek, choć ustalenia śledztwa wskazują na co innego. Zaprzeczył również, by jego kuzyn Tomasz F. i Leszek S. wiedzieli o jego nielegalnej działalności.
Sąd w Tarnobrzegu nie miał jednak żadnych wątpliwości co do winy oskarżonych. Wszyscy trzej oskarżeni zostali uznani winnymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej założonej i kierowanej przez nieustaloną osobę, do której oprócz tych oskarżonych należały też inne - ustalone i nieustalone dotąd osoby z Polski i Szwecji. Każdy z oskarżonych miał określone zadania i był przygotowany do ich realizacji. Jak podkreślił sędzia Maciej Olechowski, w tym zakresie prokuratorski zarzut został zmieniony, ponieważ nie była to grupa przestępcza o charakterze zbrojnym.
Ostateczny wyrok sądu w Tarnobrzegu dla Markusa F. i wspólników
Ostatecznie za poszczególne zarzucane mu czyny Markus F. usłyszał kary jednostkowe 8 lat, 4 lat, 3 lat, 5 lat i 2 lat pozbawienia wolności, a sąd wydał karę łączną 12 lat pozbawienia wolności. Oskarżony musi też zapłacić 80 tysięcy złotych tytułem grzywny, oraz pokryć poniesione częściowo koszty sądowe, w sumie blisko 50 tysięcy złotych.
Tomasz F. z Jaworzna skazany został na karę łączną 7 lat pozbawienia wolności , musi też zapłacić 30 tysięcy złotych grzywny i ponad 30 tysięcy złotych kosztów sądowych.
Oskarżony Leszek S. skazany został na karę łączną 5 lat i 6 miesięcy, do tego ma zapłacić 25 tysięcy złotych grzywy i prawie 29 tysięcy złotych kosztów sądowych.
Wszystkim trzem oskarżonym sąd zaliczył okres pobytu w tymczasowym areszcie od dnia zatrzymania 19 stycznia 2022 roku. Leszek S. został zwolniony z aresztu w styczniu tego roku, odpowiadał z wolnej stopy i nie było we wtorek go na ogłoszeniu wyroku.
Wyrok sądu w Tarnobrzegu jest nieprawomocny, uzasadnienie sentencji tez ogłoszono za zamkniętymi drzwiami ze względu nie niejawność części procesu.