Nie wierzyła, że ktoś ją wyrzucił z domu, w którym do tej pory była kochana. Ciągle czekała na swoich ludzi, aż ją zabiorą. W końcu ktoś się zlitował nad szczeniakiem i piesek trafił do Fundacji Ada w Przemyślu (woj. podkarpackie). Tam od razu zauważono, że malutka sunia ma złamaną łapę. Tą zoperowano i teraz psiak odpoczywa i dochodzi do siebie.
- Tosi potrzeba uwagi i rehabilitacji. Zapewnimy jej to wszystko, aż będzie całkiem zdrowa. Potem trafi do kogoś, kto ją pokocha. Mamy nadzieję, że wszystko sprawnie będzie się goić - mówił weterynarz Radosław Fedaczyński.