Kilka dni temu przy bocznicy stacji PKP Jarosław, na trzecim peronie, ktoś otworzył drzwi do wagonu z kukurydzą. Wezwano policjantów. Co tam się wydarzyło? Jak się okazuje, znalezienie sprawcy było bajecznie proste, ponieważ zostawił tam telefon komórkowy!
- Pracownik firmy, zajmującej się zakładaniem plandek na wagony z ziarnem kukurydzy, oświadczył, że w trakcie pracy usłyszał hałas na przodzie składu wagonów. Udał się w tamtym kierunku, gdzie zobaczył otwarte drzwi w dwóch wagonach. Z otwartych drzwi na tory wysypywała się kukurydza. Mężczyzna podał, że przy jednym z wagonów znalazł telefon komórkowy, który przekazał mundurowym - informuje podkarpacka policja.
Straty są ogromne, oszacowano je na ponad 10 tys. zł! Policjanci po numerze pozostawionego na miejscu telefonu, dotarli do jego właściciela. Okazał się nim 25-letni mieszkaniec Jarosławia. Mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.