Weterynarze z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych co chwilę operują zwierzę z którego ktoś zrobił sobie żywa tarczę. Niestety tym razem ofiara bezduszności i głupoty ludzkiej jest czapla Ines, której latające w powietrzu śruty na dobre pokiereszowały skrzydła. Ptak bez nich zginął by z głodu w straszliwych męczarniach. Na szczęście ktoś zlitował się nad Ines i przywiózł a do lecznicy, gdzie prześwietlenie wykazało kule w jednym skrzydle i odłamku śrutu w drugim. Czapla trafiła na stół operacyjny, gdzie wyciągnięto jej naboje z wiatrówki. Teraz dochodzi do siebie. Czeka ją długa rehabilitacja i walka o sprawność.
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: