W całej sprawie zamieszane są cztery osoby, w tym dwóch zawodowych żołnierzy. Ci wspólnie i w porozumieniu mieli polować na bobry na terenie wojskowym w okolicach poligonu w Nowej Dębie. Do tego wykorzystywali narzędzia przeznaczone do kłusowania w postaci wnyków, przez co działając ze szczególnym okrucieństwem spowodowali śmierć tych zwierząt.
Śmiercionośne pułapki zastawiał 55–latek, następnie tusze tych zwierząt były przerabiane na wędliny. W przestępczym procederze pomagali mu dwaj mężczyźni.
Prokuratura przedstawiła im zarzuty naruszenia ustawy o ochronie zwierząt oraz prawa łowieckiego. Za popełnione czyny grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Obecnie prokuratura ustala jeszcze jak długo mężczyźni kłusowali na bobry oraz jak dużo zostało przez nich zabitych tych zwierząt.