– Wczoraj, około godz. 17.30, dyżurny mieleckiej policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza i Pisarka w Mielcu. Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe, które udzielały pomocy medycznej uczestnikom zdarzenia. Kierujący seatem, który zderzył się z kierującym renault megane, był zakleszczony w pojeździe. Strażakom udało się wydostać mężczyznę z pojazdu, po czym ratownicy medyczni podjęli się resuscytacji. Niestety życia 22-letniego mężczyzny nie udało się uratować – informuje Urszula Chmura z mieleckiej Policji. – Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący renault megane, jadąc w stronę Dębicy ulicą Sienkiewicza, chcąc skręcić w ulicę Drzewieckiego, nie udzielił pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka kierującemu seatem. Na miejscu pracowała ekipa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora. Policyjne postępowanie wyjaśni dokładnie okoliczności i przyczyny zdarzenia.
Koledzy, na których spadła informacja o śmierci Artura piszą w sieci łamiące serce pożegnania:
„Ponczek zawsze będę Cię pamiętał uśmiechniętego wesołego chłopaczka z asterki, w sercu zostaniesz na zawsze, bo ciężko spotkać kogoś takiego pozytywnego jak Ty, dziękuję, że mogłem Cię poznać. Będę tęsknił”
„Pamiętam! Na zawsze w sercu i mojej pamięci byłeś jako uśmiechnięty i pozytywy człowiek i takiego Cię zapamiętamy!! Kocham Cię Bracie!”
– Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Wczoraj w tragicznym wypadku zginął nasz dobry przyjaciel, członek naszej ekipy. Jest to dla nas dalej nie zrozumiałe, że już nigdy nie zobaczymy Artura. Zawsze wnosił dużo pozytywnej energii, zawsze chodził uśmiechnięty, powalał nas swoimi żartami. Zapamiętamy Cię Artur jako pozytywnego chłopaka. Pogrążeni w smutku żegnamy się z Tobą, najszczersze wyrazy współczucia oraz szczere kondolencje dla całej rodziny, dziewczyny oraz wszystkich przyjaciół od ekipy SWM. Spoczywaj w spokoju – napisali koledzy z SWM – Street War Mielec.
„Dopiero co cieszyłeś się nową furą, dopiero co sprawdzaliśmy która szybsza, dopiero mijaliśmy się na światłach i machaliśmy sobie nawzajem. To wszystko pokazało, jak kruche jest nasze życie. Wierze, ze tam u góry jeździsz autem swoich marzeń. Pomimo że jesteśmy tylko grupką znajomych o wspólnych zainteresowaniach, to jesteśmy jak rodzina. Na zawsze zapamiętamy cię jako wesołego chłopaka z Astry Gsi. Spoczywaj w pokoju” – czytamy w kolejnych postach.
Takich łamiących serce pożegnań jest mnóstwo. Koledzy postanowili zebrać pieniądze na internetowej zrzutce dla rodziców tragicznie zmarłego mężczyzny: Pomoc finansowa dla rodziców Artura.
Koledzy chcą pożegnać tragicznie zmarłego Artura konduktem żałobnym z samochodów, które odprowadzą go na miejsce ostatniego spoczynku i na „niebieskie autostrady”.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected].