Pies przybiegł na Dworzec w Rzeszowie (woj. podkarpackie) na 6.00 rano i samodzielne wsiadł do dalekobieżnego pociągu pendolino na linii Rzeszów – Gdynia. Jednak Fifi zapomniał kupić biletu i konduktorzy natychmiast zwrócili uwagę na pasażera podróżującego na gapę! Podczas jazdy nikt nie przyznał się do psa, dlatego zwierzę trafił do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Niestety jego przygoda z pociągiem zakończyła się już w Krakowie (woj. małopolskie) na pierwszej stacji. Pies trafił do schroniska. Tam wszyscy wierzyli, że pies nie został podrzucony, bo miał bardzo drogą obrożę przeciwpchelną i był zadbany. Internauci natychmiast rozpowszechniali informację o psie, który jeździł koleją. Właściciele bardzo szybko zorientowali się, że szalony Fifi chciał jechać do Gdyni, bo się zakochał!
Pani Agnieszka, właścicielka pieska pojechała do schroniska odebrać Fifiego i o jego szalonej przygodzie napisała w Internecie
-Dziś odbieramy Fifka! Dopiero co żeśmy z Gdańska wrócili pendolino, dwa dni temu. Fifi tam się zakochał i widocznie było to tak silne uczucie, ze postanowił sam na własna rękę pojechać do wybranki, z która mieszkał tam przez przeszło dwa tygodnie.
Na szczęście wszystko pięknie się skończyło i dziś wraca do domu. Dziękujemy za tak liczne udostępnienia i pomoc.
Wakacyjna miłość Fifka na razie nie będzie miała szczęśliwego finału. Jednak pocieszające jest to, że pies nie dostał mandatu za podróż na gapę. Miłość zawróciła w głowie nie jednemu i pracownicy pendolino zrozumieli szalony wypad psa, żartując, że przypomniał im „Zakochanego kundla” i „Psa, który jeździł koleją”. Fifi jest już w dom i odpoczywa po szalonych eskapadach.
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu:
Wyposaż się w profesjonalny asortyment piłkarski. Skorzystaj z rabatów na stronie Zgoda FC kody rabatowe.