Wojna w Ukrainie. Czy robić zapasy?
Trwa wojna w Ukrainie. Czy robić zapasy na wojnę? - zastanawiają się niektórzy Polacy. Po początkowej panice i szturmie na bankomaty oraz stacje benzynowe w Polsce, emocje na szczęście opadły. Eksperci od początku przestrzegali, by nie podbijać sztucznie popytu na produkty spożywcze, paliwo, czy gotówkę, bo Polsce nie grożą braki i problemy z zaopatrzeniem. Narodowy Bank Polski zapewniał, że w Polsce nie zabraknie gotówki. - Z uwagi na zwiększoną skalę transakcji, w niektórych lokalizacjach, występują pewne opóźnienia w dostawie gotówki do bankomatów z centrów logistycznych banków komercyjnych i firm obsługujących gotówkę. Są to jednak chwilowe niedogodności, a Narodowy Bank Polski posiada wystarczające zapasy gotówki – informowały służby prasowe NBP, gdy wybuchła wojna w Ukrainie. Eksperci zapewniali także, że nie będzie problemów z dostawami żywności. Zdjęcia pustych półek w sklepach, które krążyły po sieci były spowodowane jedynie gigantycznym wsparciem zbiórek na rzecz mieszkańców Ukrainy, a braki w towarach zostały szybko uzupełnione.
Przeczytaj koniecznie: Zapasy żywności na wojnę. Jak przygotować się na klęskę żywiołową lub katastrofę
Zapasy na wojnę - co kupić?
Zapasy na wojnę i nie tylko. Jakie produkty spożywcze dobrze mieć w domu na wypadek kryzysu? Przede wszystkim, nie należy przesadzać z ilością tych zapasów. Ile w takim razie należy kupić? Szacuje się, że na wypadek wojny, katastrofy naturalnej, czy innego kryzysu, zapasy żywności powinny wystarczyć na 10 dni, a wody - na 14. optymalnie jest Najlepiej kupić jedzenie o długim terminie przydatności do spożycia, wysokoenergetyczne oraz takie, które nie wymaga przechowywania w lodówce. Mowa tutaj m.in. o zapasach takich jak:
- mąka
- kasza/ryż/makaron
- konserwy mięsne, konserwy z roślinami strączkowymi, warzywami
- olej
- woda
- suchary
- orzechy
- czekolada
- kawa, herbata
- produkty "instant"
Oprócz produktów spożywczych, przydać może się także zapas artykułów drogeryjnych, leków, czy gotówki. Warto się zaopatrzyć w dodatkowe:
- mydło
- pastę do zębów
- papier toaletowy
- wodę utlenioną
- bandaże
- plastry
- leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe
- termometr medyczny
- podpaski, tampony, pieluchy
- baterie
- latarki
- gotówka
Zapewne dużą część z tych produktów wiele osób i tak na co dzień ma w domowej spiżarni. Nie ma więc potrzeby, by robić zapasy na wojnę, czy inne kataklizmy i niepotrzebnie siać panikę.
Przeczytaj koniecznie: Tak Rosja robi nam pranie mózgu. Polskę zalewa masowy atak dezinformacji. Jak odróżnić fake newsy od rzetelnych informacji?