Rodzice z Zespołu Szkół i Placówek w Manasterzu (powiat przeworski) zgłosili się do nas z informacją, że w szkole mogło dojść do zatrucia dzieci.
– Dzisiaj są dni otwarte, ale pojechały na nie starsze klasy, a w młodszych brakuje po kilka osób. W jednej klasie na 16 uczniów dziś (25.04.2024-przyp. autora) przyszło 4. U mojego dziecka po powrocie ze szkoły wystąpiła biegunka i wymioty. Wiem, że to nie jest jedyny przypadek - mówiła mama jednego z uczniów.
Wojewódzka Stacja Sanitarno Epidemiologiczna w Rzeszowie bada sprawę.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, obecnie zespół z Przeworska pracuje na miejscu i zbiera materiały do badań. Na chwilę obecną nie możemy przekazać żadnych dodatkowych informacji. Myślę, że więcej będziemy mogli powiedzieć jutro rano – mówiła Dorota Gibała, Rzecznik Prasowy WSSE w Rzeszowie.
Zobacz też: Zabił sąsiadkę, na czole wyciął znak krzyża. Wcześniej sam uratował jej życie! Szokujący paradoks
Rozmawialiśmy również z dyrektorką szkoły, Marią Zgłobicką. Ta zaznaczyła, że otrzymała informację tylko od jednego z rodziców o zatruciu dziecka i natychmiast po tym zgłoszeniu poinformowała sanepid.
- Nie bagatelizowaliśmy niczego. Zgłosił się do nas jeden rodzic i zaraz potem poinformowałam odpowiednie służby, które prowadzą swoje procedury na miejscu- tłumaczyła dyrektorka.
Kobieta nie chciała poinformować, ile dzieci nie pojawiło się dzisiaj w szkole tłumacząc to faktem, że nie ma pełnego obrazu, bo mogą być zawody, albo Dni Otwarte Szkół Ponadpodstawowych, na które pojechały inne klasy. Kobieta podała, że w kilku klasach nie ma po kilkoro dzieci, zaznaczając, że w jednej w klas nie przyszło „więcej dzieci”. Po czym dyrektorka przerwała rozmowę.
W Zespole Szkół i Placówek w Manasterzu jest w sumie 102 uczniów. Rodzice mówią o ponad 30 dzieciach, które nie pojawiły się dzisiaj w szkole. W sanepidzie udało się nam ustalić, że zgłoszeń dotyczących ZSiP i w Manasterzu na chwilę obecną jest 10 i pochodzą od lekarzy. 8 zgłoszeń dotyczy dzieci, 2 dorosłych. Ile osób nie zgłosiło się po pomoc, nie wiadomo.