Pożegnano Adama T. (49 l.) z Zawadki, który miał zostać zamordowany przez własnego syna, Mateusza T. (15 l.). Grób zabitego mężczyzny zdecydowanie nie ugina się pod naporem wieńców, pojawiło się kilka zaledwie wiązanek z kwiatów. Są wiązanki od żony, wspólna od dzieci, wnuków, a także wiązanka od matki i rodzeństwa. Na grobie złożono trzy znicze oraz drewniane serduszko z napisem "Kochanemu Tacie".
Zabójstwo w Zawadce. Syn zabił ojca
Przypomnijmy, jako pierwsi poinformowaliśmy o zabójstwie, do którego doszło w niewielkiej wiosce Zawadka na Podkarpaciu w środę, 25 maja 2022, w godzinach wieczornych. Mateusz T. (15 l.) miał zabić nożem własnego ojca (Adama T.).
- Na miejscu zdarzenia ujawniono zwłoki mężczyzny, u którego biegły lekarz stwierdził rany cięte w okolicach klatki piersiowej i brzucha. Ustalono również, że rany te zostały mu zadane najprawdopodobniej przez małoletniego syna, który ukończył 15. rok życia. Rany te spowodowały zgon mężczyzny. Ciało zabezpieczono do badań sekcyjnych. Z uwagi na wiek domniemanego sprawcy, sprawę przekazano do prowadzenia przez Sąd Rodzinny w Strzyżowie - relacjonował Zbigniew Wieszczek z Prokuratury Rejonowej w Strzyżowie.
Sprawa została przekazana do Sądu Rodzinnego w Strzyżowie, ponieważ Mateusz T. jest osobą nieletnią. Wobec niego zastosowany został tymczasowy środek zapobiegawczy w postaci nadzoru kuratora.
Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć:
Zawadka. Przemoc w rodzinie T.
Mieszkańcy Zawadki informowali nas, że w rodzinie T. miało dochodzić do strasznych rzeczy.
- Ojciec pił, bił dzieci, ścigał żonę z siekierą. W tym domu był alkohol, dzieci były bite. Dzieci jest pięcioro, Mateusz był przedostatni. Starsze dzieci się wyprowadziły, a on i siostra zostali razem z matką. Myśleliśmy, że wtedy skończą się awantury... Oni mieszkali na dole w domu, a ojciec na górze - opowiadała sąsiadka w rozmowie z nami.
Zbigniew Wieszczek z Prokuratury Rejonowej w Strzyżowie potwierdził nam, że w rodzinie T. dochodziło do przemocy.
- W przeszłości w tej rodzinie dochodziło do przemocy rodzinnej, ofiara zabójstwa miała w Prokuraturze w Strzyżowie powadzone w 2017 roku dwa postępowania o znęcanie się nad żoną. Jedna sprawa zakończyła się oskarżeniem go o taki czyn i skazaniem, a druga została umorzona. Ona była prowadzona w odstępie bardzo krótkiego czasu po zakończeniu pierwszej sprawy. Żona wtedy zeznała, że mąż po wyroku radykalnie zmienił się na korzyść, zachowywał się w porządku wobec niej i wobec członków rodziny, odmówiła więc składania zeznań -przekazał prokurator Wieszczek.