- Ostrzegła mnie dziś koleżanka, z którą razem wychodzimy tu z małymi dziećmi. Była dziś tam sama na spacerze z dzieciakami i kręcił się tam chłopak. Stał koło ubikacji toi-toi, wchodził i wychodził. Dotykał swoje krocze. Kiedy znajoma pobiegła za córką na teren siłowni, ten zaczął iść w ich stronę. Mimo, że była z malutkim dzieckiem! Potem szedł pospiesznie za jakąś dziewczyną, która wmieszała się w grupę ludzi i ją zostawił. Koleżanka mówiła, że miał rozpięte spodnie i wszystko na wierzchu. Ostrzegam wszystkich, zwłaszcza kobiety. Bądźcie czujne - cytują kobietę Nowiny24.pl.
O tej bulwersującej sprawie dowiedzieli się policjanci. Mieli oni interweniować w czwartek około godz. 11.00, jednak nikogo nie zastali. Policjanci jednocześnie apelują, by każdy taki przypadek zgłaszać. Jeśli ktoś rzeczywiście był w stanie zrobić coś tak obrzydliwego to nie wiadomo, jak daleko może się posunąć. Jak opisuje wspomniana internautka mężczyzna miał około 18-20 lat. Był dość wysoki, miał ciemne włosy i brodę.