Szokujące zgłoszenie na Podkarpaciu
Podkarpacka Policja 9 stycznia poinformowała o szokującym zgłoszeniu, które miało miejsce w ubiegły weekend. Po pomoc zadzwonił mężczyzna i poinformował, że na drodze spotkał ranną kobietę. Według zgłaszającego sytuacja miała być bardzo poważna, bo miała zostać postrzelona z broni palnej. Wskazał dokładne miejsce spotkania kobiety w miejscowości Góra Ropczycka na Podkarpaciu.
Po przybyciu na miejsce policjanci jednak nie zastali żadnej rannej kobiety. Zaniepokojeni dotarli pod adres mężczyzny, który wykonał telefon. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec gminy Sędziszów Małopolski. W mieszkaniu w najlepsze trwała libacja alkoholowa. Na miejscu obecna była także rzekoma "ofiara" postrzelenia.
41-latek nie wstydził się fałszywego zgłoszenia i bez ogródek wyjaśnił osłupiałym policjantom dlaczego skłamał. Zmartwiony stanem swojej towarzyszki stwierdził, że pomoc przyjedzie szybciej, jeśli opowie, że kobieta została postrzelona z broni. Jaki był jej stan? Okazało się, że była jedynie przeziębiona, a jej złe samopoczucia najprawdopodobniej wynikało z przepicia.
Mężczyzna za fałszywe zgłoszenie odpowie przed sądem. Grozi mu areszt, ograniczenie wolności albo grzywna do 1500 złotych.