Policjanci z Rzeszowa zostali powiadomieni o kradzieżach do jakich doszło w maju w jednym ze sklepów. Zawiadomienie złożył właściciel sklepu, gdy zorientował się, że jest regularnie okradany. Ze sklepu znikała przede wszystkim czekolada. Kradzieże zarejestrowały również kamery monitoringu. W okresie od 9 do 16 maja doszło łącznie do siedmiu kradzieży, których dopuścił się jeden mężczyzna.
>>> Miał tylko przestawić samochód, ale zaczął uciekać przed policją. Kierowcy grozi 5 lat więzienia
Wytypowaniem i zatrzymaniem podejrzanego zajęli się kryminalni z komisariatu w Śródmieściu. Szybko ustalili, że jest nim 60-letni mieszkaniec Boguchwały. Okazało się również, że mężczyzna jest już znany policjantom. Funkcjonariusze zatrzymali go, gdy ponownie przyszedł do sklepu. 60-latek trafił do policyjnego aresztu.
Wyjaśniając sprawę policjanci ustalili, że w ciągu siedmiu dni ukradł w sklepie 208 tabliczek czekolady i kilka sztuk innych słodyczy. Łup ukrywał pod ubraniem i tak mijał linię kas. Kradł towar, którego wartość wynosiła mniej niż 500 złotych, czyli mieściła się w granicach wykroczenia.
Jednak z uwagi na okoliczności sprawy tj. jednego pokrzywdzonego i serię kradzieży w krótkich odstępach czasu, policjanci potraktowali je wszystkie łącznie, jako czyn ciągły. Pozwoliło to funkcjonariuszom zsumować wartość strat, które wyniosły ponad 3 tys. złotych i przedstawić jeden zarzutu przestępstwa, a nie wykroczenia. Teraz 60-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Okazało się, że kradzioną czekoladę sprzedawał napotkanym osobom.
Czytaj także: Napad na konwój w Rzeszowie i psy służbowe w akcji. Co tam się działo?! [ZDJĘCIA, WIDEO]