Złodziej wypadł z sufitu

2019-10-25 16:32

Złodziej paliwa wpadł policjantom prosto w ręce. I to dosłownie! Mundurowi z komisariatu policji w podlubelskich Niemcach ustalili, że za powtarzające się kradzieże paliwa z maszy budowlanych w okolicy odpowiada Jarosław M. (29 l.). Odwiedzili więc go w domu, a złodziejaszek czmychnął przed nimi na strych. I spadł wraz z fragmentem stropu na parter!

Pan Jarosław jest stróżom prawa doskonale znany ponieważ za włamania i kradzieże był już wielokrotnie karany. Dlatego też był na ich top liście podejrzanych, kiedy ponad tydzień temu dostali pierwsze zgłoszenie o kradzież paliwa z zaparkowanej na placu budowy koparki. Zresztą, wskazywał na niego fajtłapowaty styl kradzieży.

 

- Pierwsze zgłoszenie dotyczyło przypadku, gdzie sprawca rozmontował przewody paliwowe i w ten sposób upuścił paliwo ze zbiorników maszyn - opowiada Kamil  Gołębiewski z KMP w Lublinie. Za drugim razem przeszedł jednak samego siebie. -Podczas kolejnego zdarzenia postanowił wywiercić dziury w zbiorniku koparki. W ten sposób napełnił kanistry, rozlewając większość paliwa na ziemię. 

I Jarosław M. wpadł w końcu w ich ręce również w niezapomniany sposób. 

 - W środę funkcjonariusze weszli na posesję mężczyzny. Podczas przeszukania w pewnym momencie usłyszeli trzask pękającego stropu, po czym, ku ich zdziwieniu ze strychu spadł poszukiwany 29-latek - dodaje Gołębiowski. -Mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń i od razu trafił na komisariat. Podczas przesłuchania usłyszał dwa zarzuty w warunkach recydywy, dotyczące kradzieży z włamaniem oraz kradzieży. Straty przedsiębiorcy to kilka tysięcy złotych.

Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat więzienia. W przypadku recydywy może zostać zaostrzona o połowę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki