Sprawa biznesmenów z Rzeszowa. Ryszard P. i Marcin B. odwołali się od wyroku
Ryszard P. i Marcin B., biznesmeni z Rzeszowa, odwołali się od wyroku z 2016 roku. Zostali prawomocnie skazani za przejęcie z naruszeniem prawa Rzeszowskich Zakładów Graficznych i wyprowadzenia z nich 14 mln zł. W środę 28 lutego 2024 roku w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie odbyła się rozprawa.
Pełna treść wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z 28 lutego 2024 roku w sprawie Ryszarda P. i Marcina B.
"Sąd Apelacyjny w Rzeszowie po rozpoznaniu w dniu 14 grudnia 2023 r. i 15 lutego 2024 r. sprawy Marcina B., prawomocnie uznanego za winnego popełnienia przestępstwa z art. 296 § 3 k.k. w zw. z art. 296 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. na mocy Wyroku Sądu Okręgowego w Rzeszowie z dnia 05 lutego 2016 r. sygn. akt II K 127/13, zmienionym Wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 22 grudnia 2021 r. sygn. akt II AKa 51/21, który został uchylony przez Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 05 lipca 2023 r. sygn. akt III KK 656/22 w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze i środku kompensacyjnym i w tym zakresie sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania
oraz Ryszarda P., prawomocnie uznanego za winnego popełnienia przestępstwa z art. 21 § 2 k.k. w zw. z art. 296 § 3 k.k. w zw. z art. 296 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k., na mocy Wyroku Sądu Okręgowego w Rzeszowie z dnia 05 lutego 2016 r. sygn. akt II K 127/13, zmienionym Wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 22 grudnia 2021 r. sygn. akt II AKa 51/21, który został uchylony przez Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 05 lipca 2023 r. sygn. akt III KK 656/22 w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze i środku kompensacyjnym i w tym zakresie sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania,
na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Okręgowego w Rzeszowie z dnia 5 lutego 2016 r., sygn. akt II K 127/13: zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że: oskarżony rzeszowskie biznesmenowi Ryszard P. i jego zięć Marcinowi B. usłyszeli nieco niższe wyroki niż w poprzednich rozprawach. Ryszard P. ma spędzić w Zakładzie Karnym 2 lat i 10 miesięcy, jego zięć Marcin B. otrzymał karę 2 lat i 4 miesięcy. Wyrok jest prawomocny, ale strony mogą złożyć od niego kasację do Sądu Najwyższego. Obaj mają zapłacić grzywny; Ryszard P. 50 tys. zł, Marcin B. – 40 tys. zł oraz koszty sądowe. To już czwarty wyrok wydany przez Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w tej sprawie. Obaj mężczyźni byli już zarówno skazywani jak i uniewinnieni prawomocnie przez SA w Rzeszowie, ale strony składały kasacje do Sądu Najwyższego, na skutek których sprawy wracały na wokandę do rzeszowskiej apelacji do ponownego rozpoznania.
Wyrok w tej sprawie przed Sądem Okręgowym zapadł w lutym 2016 roku. Wówczas Ryszard P. został skazany na trzy lata więzienia, jego zięć i były prezes zakładów - Marcin B. otrzymał karę dwóch lat i sześciu miesięcy więzienia, a dwóch ówczesnych członków rady nadzorczej spółki Rzeszowskie Zakłady Graficzne (RZG) S.A.: Sebastian P., prywatnie syn przedsiębiorcy, oraz Bogdan K., otrzymali kary po półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Ponadto wszyscy czterej mieli naprawić szkodę i wypłacić solidarnie Rzeszowskim Zakładom Graficznym, będącym w upadłości, ponad 14 mln zł (później, na etapie kolejnych apelacji kwota ta została zmniejszona o połowę). Wszyscy mieli także zapłacić grzywny: Ryszard P. 100 tys. zł, jego zięć Marcin B. 80 tys. zł, syn biznesmena Sebastian P. 60 tys. zł, a Bogdan K. 18 tys. zł. Sąd zobowiązał ich też do pokrycia kosztów postępowania odwoławczego. Od tego wyroku do Sądu Apelacyjnego wpłynęły odwołania. Ale w maju 2017 roku SA utrzymał wszystkie wyroki w mocy. Jednak na skutek kasacji złożonej przez obrońców Ryszarda P. i jego zięcia (pozostali nie składali kasacji) Sąd Najwyższy uchylił wyrok SA i sprawa wróciła na powrót do apelacji. W drugim procesie apelacyjnym, w lipcu 2020 r., obaj zostali prawomocnie uniewinnieni. Od tego orzeczenia kasację do SN złożył prokurator i sprawa po raz trzeci wróciła do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. I w grudniu 2021 r. ten sąd skazał Ryszarda P. na trzy lata pozbawienia wolności, a Marcina B. na dwa i pół roku. Od wyroku złożona została kasacja do Sądu Najwyższego. W międzyczasie decyzją Sądu Najwyższego z lipca 2023 roku sprawa po raz czwarty trafiła na wokandę w postępowaniu apelacyjnym. Tym razem Sąd Najwyższy częściowo uchylił ostatni wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie; uchylenie dotyczyło jedynie rozstrzygnięcia o karze wobec obu mężczyzn, a nie winy. W związku z tym nakaz ENA, list gończy i nakaz doprowadzenia do ZK przestały obowiązywać. Uzasadniając w środę wyrok SA w Rzeszowie przewodniczący składu orzekającego sędzia Mariusz Fołta podkreślił, że przy wymierzaniu kary sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności. Ale wyrok był prawomocny i wykonalny, a skazani nie stawili się do zakładu karnego. Wobec tego w stosunku do Marcina B. wydano nakaz doprowadzenia do zakładu karnego w celu odbycia kary pozbawienia wolności, a za Ryszardem P. listy gończe oraz Europejski Nakaz Aresztowania. W międzyczasie decyzją Sądu Najwyższego z lipca 2023 roku sprawa po raz czwarty trafiła na wokandę w postępowaniu apelacyjnym. Tym razem Sąd Najwyższy częściowo uchylił ostatni wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie; uchylenie dotyczyło jedynie rozstrzygnięcia o karze wobec obu mężczyzn, a nie winy. W związku z tym nakaz ENA, list gończy i nakaz doprowadzenia do ZK przestały obowiązywać. Uzasadniając w środę wyrok SA w Rzeszowie przewodniczący składu orzekającego sędzia Mariusz Fołta podkreślił, że przy wymierzaniu kary sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności. -Sąd Apelacyjny wymierzając obu oskarżonym kary więzienia: Ryszardowi P. 2 lat i 10 miesięcy i Marcinowi B. 2 lat i 4 miesięcy oraz kary grzywny, wziął pod uwagę m.in. fakt naprawienia przez nich szkody (...) dotychczasową niekaralność obu mężczyzn, ale także stopień społecznej szkodliwości czynu, którą ocenił jako znaczną, oraz okoliczności popełnienia zarzucanego przestępstwa. (...) To nie było przestępstwo przypadkowe. To był przemyślany proces trwający dłuższy okres czasu. To nie był zamiar, który pojawił się ad hoc, to była realizacja z góry ustalonego planu, przedsięwzięte działania, które miały zmierzać do określonego celu – do przejęcia majątku, do osiągnięcia korzyści majątkowej. To się oskarżonemu, trzeba powiedzieć, udało” – mówił w uzasadnieniu środowego wyroku sędzia Fołta.
Na sali obecni byli pracownicy Zakładów Graficznych. W ich imieniu wypowiadał się Robert Bosak ze stowarzyszenia Grafik- My nie wiemy czy dostaniemy te pieniądze, bo likwidator przedstawił kopie dokumentów z banku, nie potwierdzoną za zgodnością z oryginałem, dlatego do dzisiejszego dnia nie mamy pewności czy te pieniądze są na koncie i czy faktycznie szkoda została naprawiona- mówił- Likwidator jest połączony z rodziną Ryszarda P. i nie mamy pewności, że pieniądze dzisiaj wpłacone nie zostaną jutro wypłacone i przelane na jakieś konto w luksemburskim banku(...) Chyba w historii tego sądu jeszcze takiego przypadku nie było, że 3 razy była sprawa w Sądzie Najwyższymi 4 razy debata w Sądzie Apelacyjnym- dodał.
Byli pracownicy nie wierzą, że to definitywny koniec procesu, który trwa już 10 lat