Szok!

Zaskakująca decyzja sądu! Znany polityk postrzelił swojego zięcia i nie trafi do aresztu

Zarzut usiłowania zabójstwa 29-letniego Michała Z. usłyszał jego teść Mariusz I. Mężczyzna postrzelił zięcia w nocy z soboty na niedzielę (20/21 lipca) podczas rodzinnego spotkania w Krasiczynie koło Przemyśla. Dziennikarka "Super Expressu" ustaliła, że 67-latek jest znanym na Podkarpaciu politykiem, a jego żona cenionym lekarką. - Jestem w szoku - mówiła przed salą rozpraw roztrzęsiona kobieta. Co wydarzyło się podczas grilla?

Aktualizacja: godz. 14:15

- Sąd nie uwzględnił wniosku Prokuratury Rejonowej w Przemyślu o tymczasowy aresztowanie wobec podejrzanego Mariusza I. - przekazała sędzia Małgorzata Reizer, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Przemyślu. Podejrzany o usiłowanie zabójstwa swojego zięcia nie trafu do aresztu i będzie odpowiadał z wolnej stopy.

- W ustnym uzasadnieniu wydawanego postanowienia stwierdził, że w jego ocenie doszło do popełnienia przestępstwa nieumyślnego spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a nie przestępstwa usiłowania zabójstwa. Z tego względu sąd nie zastosował żadnego środka zapobiegawczego, uznając że podejrzany może odpowiadać przebywając na wolności. Prokuratura Rejonowa w Przemyślu nie zgadza się ze stanowiskiem sądu i zapowiada złożenie zażalenie na to postanowienie - dodaje prok. Taciuch-Kurasiewicz.

To zdarzenie wstrząsnęło całą Polską. Mariusz I. znany polityk postrzelił w klatkę piersiową swojego zięcia, 29-letniego Michała Z. Rodzina od lat cieszy się ogromnym szacunkiem na Podkarpaciu, więc ta sytuacja szokuje jeszcze bardziej. Żyli na bardzo wysokim poziomie - świadczy o tym pokaźna willa, w której mieszkają i gdzie doszło do tragedii. Żona Mariusza I. jest cenioną lekarką. - Jestem w szoku - mówiła kobieta w sądzie. Nikt nie spodziewał się, że rodzinne spotkanie przybierze taki tragiczny obrót. Nagle, z niewiadomych do tej pory przyczyn, 67-letni polityk wycelował w zięcia i oddał strzał z broni krótkiej. Wiadomo, że mężczyzna miał pozwolenie na trzy sztuki broni.

- Jest to obrażenie realnie zagrażające życiu. Obecnie stan zdrowia postrzelonego jest dobry, stabilny i nie zagraża jego życiu, ale rana postrzałowa, jaką otrzymał po lewej stronie, czyli w okolicy serca, była realnie zagrażająca życiu. Szczęśliwie się skończyło, bo pokrzywdzony uzyskał natychmiastową pomoc lekarską i interwencję chirurgiczną - mówi PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu prok. Małgorzata Taciuch-Kurasiewicz.

Mariusz I. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Prokuratura jednak ze względu na dobro postępowania nie podaje ich treści. Z tego samego powodu nie ujawnia też treści zeznań złożonych przez postrzelonego mężczyznę w szpitalu, gdzie przebywa.

Prokurator skierował do sądu wniosek o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa, które jest tak samo karane, jak dokonanie zabójstwa. Obecnie stawiany zarzut Mariuszowi I. jest z art. 148 par. 1, za co kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo dożywocie.

Posiedzenie w sprawie aresztu wciąż trwa - zaczęło się 23 lipca o godzinie 10.30.

Teść strzelił do zięcia na rodzinnej imprezie
Sonda
Czy policji uda się ustalić przebieg tragedii?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki